Ance, Wiolecie, Karinie … Symbolika narodowa jest jasno określona w każdym państwie. Jest pod ochroną prawa. W przestrzeni publicznej utrzymuje się także symbolika ludowa, legendarna.
Państwo to ja. (L’État c’est moi) – powiedział Ludwik XIV Burbon.
Nie mylił się. Państwo to aparat ucisku. Ludwik XIV dysponował nim osobiście.
Czy Państwo to my? W jakim zakresie nasza społeczność dysponuje aparatem ucisku (prawem, jego stanowieniem, wypełnianiem, ochroną)? Jaki ma wpływa na ten aparat? Póki ten wpływ jest iluzoryczny, nijaki, trudno mówić o tym, że to nasze państwo. Że się z nim utożsamiamy. Czasy Ludwika XIV dawno przeminęły. Dobrobyt społeczeństw ma związek z ich państwem. Jeśli państwo nie utożsamia się z mieszkańcami kraju, którym zarządza, tym samym mieszkańcy, widząc to nie czują się związani ze swoim państwem, to nigdy nie zachodzą warunki do złączenia zasadniczych elementów dla budowy siły i dobrostanu. Ten podstawowy warunek dla siły Polski i zadowolenia Polaków nie jest wypełniony. Dlaczego i jakie są tego przyczyny? Jaki jest cel?
Ance, Wiolecie, Karinie … Symbolika narodowa jest jasno określona w każdym państwie. Jest pod ochroną prawa. W przestrzeni publicznej utrzymuje się także symbolika ludowa, legendarna.
Gdy walczymy o uciemiężony naród białoruski lub rosyjski na stepach Ukrainy, lub gdy wyzwalamy z oków totalitaryzmu na pustyniach Iraku, Libii czy Afganistanu, nie zauważamy co się dzieje z naszą niedorobioną demokracją.
Czy wyobrażamy sobie, że ktoś przychodzi do nas i nas ulepsza, przy okazji kładąc trupem kilkaset tysięcy cywili. A później kręci filmy o „szlachetnych wyzwolicielach” ….
Wątek Kalego jest prymitywnie zasadny. I daleka wizja Sienkiewicza wciąż nas ściga – ślepych i głupich. Bo to co było prawdą w XiX więku wciąż nią jest w wieku XXI.
Leśnicy to kiedyś byli ludzie twardo stąpający po ziemi i nieulegający manipulacjom, szczególnie gdy tyczyły nauk przyrodniczych.
Jednak wieloletnia propaganda kierowana od góry w dół, do młodych, odnosi skutki. Propaganda jest poparta materialnym zainteresowaniem.
Dziś przestają wierzyć, że to co robią może być szkodliwe. Ale wyparcie to dość trwały uraz psychiczny. Stąd jeden z najniższych poziomów satysfakcji zawodowej w badaniach socjologicznych.
„Lasy miejskie” to realność powstała w wyniku wieloletniego deprecjonowania leśnictwa i Lasów Państwowych. Także przez zindoktrynowane służby leśne. Na stronie DGLP czytamy, m.in., że powstaje: „Nowa kategoria – lasy o zwiększonej funkcji społecznej. Celowo nie mówimy o lasach „miejskich” czy „podmiejskich”, gdzie koncentrują się społeczne oczekiwania. Niekiedy chodzi również o intensywnie odwiedzane lasy na wsi czy w okolicach wypoczynkowych. W tej kategorii będziemy ujmować:
– lasy intensywnie użytkowane rekreacyjnie,
– tereny leśne w bezpośrednim sąsiedztwie ośrodków wypoczynkowych,
– lasy uzdrowiskowe w strefach A i B (w rozumieniu ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych).”
Dowiadujemy, się od Obywatela Edwarda Siarki – Wiceministra Klimatu (a swoją drogą, czy to poważne mieć ministra od klimatu, w tym deszczu, gradu, temperatury, i od jasnego pioruna …) oraz Obywatela Józefa Kubicy – Dyrektora Generalnego LP, że dotychczas leśnicy i sama organizacja Lasy Państwowe nie realizowała funkcji społecznych, nie rozumieli zapisów i przesłania najlepszej na świecie Ustawy o lasach i ją ewidentnie naruszali, niszcząc jednocześnie społeczną wrażliwość i poczucie związku z natura, która jest tylko wówczas, gdy nie warczy w niej piła motorowa lub harwester. Zbyt wolno następowała w naszym biednym kraju produkcja truchła, które jest przedmiotem westchnień „społecznych”, co Obywatel Edward Siarka wraz z całą Solidarną Polską i unijnym fitem uznali po głębszym zastanowieniu za naganne.
Nie zawsze agresja zbrojna niesie długotrwałe korzyści. Często tak zwane miękkie działania są korzystniejsze dla przeciwnika. A tworzona iluzja, która przecież kosztuje, niesie zdecydowanie więcej korzyści niż wyniszczenie w wyniku agresji wojennej. Czy to niezrozumiałe? Tak dokonało żywota Królestwo Polskie. Tak kończy się współczesna Polska, która miała swoje „pięć minut” w okresie międzywojennym.
Będzie grał dłużej niż do końca świata. A my będziemy zasilać skarbonki i posyłać dziatwę szkolną, której nie sposób odmówić w mroźny lutowy dzień. I szpitalnictwo kwitnie, choć umieralność o tym nie świadczy. Ale przecież sercem wspomagamy i nielichą kasą. Zrobiliśmy wszystko, co możliwe. Widocznie lepiej być nie może.
W roku 2021 kilkakrotnie podejmowano próby zmiany zapisów w Ustawie o lasach. Niektóre z nich się dokonały, jak na przykład jeszcze głębsze podporządkowanie Lasów przyjętym w kraju zasadom Dyrektywy Siedliskowej w ramach tzw. polskiej wersji systemu Natura 2000. Odrzucono koncepcję wyzwolenie LP spod kurateli ekologistycznego oszołomstwa Ministerstwa Środowiska a dziś w dodatku Klimatu. Przed nami kolejne propozycje dostosowujące obowiązującą Ustawę o lasach do kompleksu prawa administracyjnego oraz sprostanie wizji ubezwłasnowolnienia właściciela lasu w obszarach miejskich. Czy to będzie kosztowne – w porównaniu do już olbrzymich strat generowanych przez Ustawę o lasach? Ale perspektywa jawi się w kolorach różowych, by nie napisać: tęczowych. Lud Boży widząc ogromne korzyści, jakie niesie truchło oraz leśna zgnilizna wspomaga całą mocą te zmiany, o czym pełnym głosem zaświadczają posłanki Gabriela Lenartowicz i Małgorzata Chmiel wraz europosłem Halickim Andrzejem, także z PO.
Można leczyć. Można nie leczyć. Można zakazywać leczenia. I wmawiać, że nie można leczyć, bo nie ma procedury. I choć nie ma procedury przesądzać, że tylko „preparat szczepionkowy” może uleczać. A przecież szczepionka lekarstwem nie jest. Dowodów na to mnóstwo. Bo nie uleczyła nikogo. Ani pierwsza dawka, ani druga, ani trzecia. Nie uleczy też czwarta lub piąta.
Można wierzyć, w zastępstwie tego nieleczenia, że będziesz mniej cierpiał. Bo skala cierpienia rzeczywiście istnieje. Ale czy ten, kto się nie zaszczepił, cierpi bardziej a ten, kto się zaszczepił, cierpi mniej? Może ktoś to porównał, zrobił badanie?
Można leczyć. Można nie leczyć. Można zakazywać leczenia i wciąż … ściągać składki na leczenie.
Jest wiele dziedzin starających się rozpoznać zasady obowiązujące w naturze. Nie sądzę by to się kiedykolwiek udało. Ta tajemnica natury wzbudza nasz zachwyt. Nie wszyscy jeszcze potrafią pokiwać z politowaniem głową na ludźmi, którzy próbują nam narzucić swoje przyrodnicze pewniki, nad mediami, które często dziś takich specjalistów tworzą.
Dysputy i rozważania filozoficzne w zakresie nauk przyrodniczych zaprzęgając nie tylko aktualne nowinki, analizę logiczną i warsztat naukowca potrafią wskazywać na wątpliwości i braki wielu teorii.
Oczywiście obok nauki istnieje nieuka – w wielu dziedzinach dominująca i zajmująca rozległą przestrzeń populizmu w celu ujarzmienia społeczeństw. W przeciwieństwie do nauki, nieuka jest nietolerancyjna, autorytarna i totalitarna.
„Przyroda i natura jest dla człowieka. Nigdy nie było i nie będzie odwrotnie. Koegzystencja jest możliwa i konieczna. Im szersze obejmuje kręgi tym jest bezpieczniej.
Zastanów się, czy Twoje słowa nie urażą światopoglądu sąsiada i jego idei. Ugryź się w język. Zastanów się, czy możesz powiedzieć, czy napisać a tym albo o tamtym. Wolność słowa czy cenzura, czy autocenzura?
Nawet Murzynek poległ – razem z Tuwimem. A Komisja Europejska próbowała ukarać posła za tzw. mowę nienawiści. Mowa zawierała krytykę cenzury i autocenzury.
Czy luminarze nauki, cenzurując innych luminarzy, zajmują się cenzurą, czy może to jest coś innego? Czy rzeczywiście reprezentują to, co uważamy za świat nauki? Nieuka i moralny rynsztok.
Cenzura ma wiele postaci.
A rząd? Jak zwykle ma problemy z przejrzystością swoich działań. Nie chodzi o bezprecedensowe stosy dla Jana Pospieszalskiego czy Ewy Stankiwicz. Idzie o pogardę dla prawdy i ludzi.
W roku 2012, a może i wcześniej, po latach gierkowej świetności, znów pojawiła się idea budowy w Polsce elektrowni atomowej. Jestem przeciwnikiem tego rodzaju inwestycji. Nie tylko dlatego, że byłem świadkiem awarii w Czarnobylu. Uważam, że nie ma żadnej gwarancji bezpieczeństwa dla takich projektów, skoro nie są ubezpieczalne. Natomiast zagrożenie powodowane ich awarią może mieć charakter globalny, a nie wyłącznie miejscowy.
Nie do końca przekonały też mnie informacje podawane przez Donalda Tuska, że nie może się w Polsce wydarzyć katastrofa podobna do tej z Fukushimy, gdyż Polska jest stabilna tektonicznie.
Od niemal dziesięciu lat funkcjonuje Dyrekcja elektrowni atomowej w budowie. Pochłania kolejne dziesiątki i setki milionów. To prawdopodobnie te pieniądze, lokowane w stowarzyszenia, redaktorów i celebrytów mają przekonywać ciemną masę do tego „wyśmienitego” pomysłu.
Przeczytajcie, proszę, o stabilności tektonicznej Polski.
Ankietę opracowałem w celu zorientowania się w rzeczywistych odczuciach moich współplemieńców. Jestem bowiem coraz bardziej zniesmaczony tym, na co zamieniane są nasze pieniądze. W mediach, ale i w praktycznych rozwiązaniach aktualnego akurat rządu.
Po wyborach na Białorusi doszło tam do fali protestów. Są one wykorzystywane w różnych celach.
A może są inspirowane w określonych celach? Jak postrzegasz te kwestie, sprawy z nimi związane i podobne do nich?
Na czym polega suwerenność, na czym polega pomoc i na czym w końcu polega budowa własnej pozycji w otoczeniu najbliższym, i tym dalszym.
Czy żyjemy w matriksie, czy może ten matrix tworzą nam świadomie? Ale w jakim celu?
Minął miesiąc od opublikowania ankiety. Dziś udostępniam wyniki.
A jeśli państwo nie istnieje? I mamy do czynienia z fikcją państwa, na co „u Sowy” wskazywano dobitnie, brudnym paluchem, rechocąc , i … korzystając póki co do woli. To wówczas nie reprezentuje interesu ogólu. I jego instytucje także. I jego legislacja …
Obowiązkowe ubezpieczenie, tzw OC. A gdyby się tak nie ubezpieczać, Cóż wówczas stanie się z PZU czy AXA?
Pogubić się w tym to mało powiedziane.
Ocieplenie, oziębienie, globalne, antropogeniczne. To wszystko jest możliwe, i może sąsiadować z sobą w przestrzeni kilku kolejnych lat.
Recykling to ponowne wykorzystywanie raz wytworzonych rzeczy. Może być bezkosztowy, może zaś generować koszty, i stać się kolejnym przemysłem z własnym lobbingiem, generującym coraz większe koszty i coraz mniejszą skuteczność.
To tak jak z polską wersją tzw. służby zdrowia, której regularny wzrost kosztów skutkuje coraz większymi niedomaganiami.
Jaka może być tego przyczyna.
Coraz więcej wiemy o koranawirusie. Z całą pewnością istnieje. Czy to wszystko, co powinniśmy wiedzieć? Czy to ma nam wystarczyć?
Dowiedziałem się, że przez te kilkanaście dni zakazu wstępu do lasu przyroda się odrodziła czy też odżyła.
Wskazywanie, że człowiek jest elementem obcym w naturze lub wymuszanie na ludzkiej populacji przyznania się do win oraz do aktywnej skruchy za jej aktualny stan, to elementy terroryzmu ekologistycznego.
Wiele mediów pod pozorem przekazywania ciekawego i powszechnie lubianego tematu nieustannie próbuje przekazywać zupełnie inne wątki. Te poboczne kwestie są czesto oczkiem w głowie redakcji, bo to one niosą kaganek oświaty, niosą ideologię, która leży u podstaw ich (mediów) bytu.
Jedni nosiciele koronawirusa zachorują, niektórzy z nich umrą. Jednak większość nosi go w sobie i nawet o tym nie wie. Po cóż więc maseczki – skoro ich nie ma?
Z całą pewnością walczyli o Polskę. Ale czy walczyli o taką, jaka jest dziś? O brak wolności, o brak demokracji, o cenzurę, o zagładę polskiej demokracji, o poniżenie … O zniszczenie polskiej gospodarki!
Do dziś w Polsce podnosi się publicznie i masowo na zajęcie ziem wschodnich przez Armię Czerwoną – inwazję rozpoczętą 17 września. Czy byłaby możliwa, gdyby wcześniej nie nastąpiła zdrada sojusznicza, nóż w plecy, ze strony Anglii i Francji?
Gdy oglądamy fragment filmu „Dzień świra”, wydaje nam się, że rzecz nie jest o nas. Że tyczy kogoś, kto chodzi obok, zabiera powietrze i psuje
„W telewizji pokazali, a uczeni potwierdzili Że jednemu psu gdzieś w Azji można przyszyć łeb od świni” Telewizja – słowa Jacek Kleyff, 1972 Art. 21.
Oficjalnym stanowiskiem Polski jest walka z globalnym ociepleniem. Polska podejmuje ogromny wysiłek materialny i propagandowy w tym kierunku. Ogromne sumy wspierają tworzenie „naukowych” podstaw teorii
Kolejna. Jak nie SLD, to PO lub PiS i + … „Niech żyje WOJNA„ – śpiewał Stanisław Grzesiuk * „Polska skłania się do
Czy stwarzanie fałszywego wrażenia w celu uzyskania określonego skutku jest legalne? To niekoniecznie rozważania hipotetyczne. Casus wnuczka jest realny. Lecz czy to on jest kryminogenny?
W 1976 roku, całkiem legalnie, po czterech latach społecznych konsultacji, wprowadzono do Konstytucji gwarancję przyjaźni i sojuszu PRL z ZSRR. To swoiste poczucie suwerenności nie
Gdy szewc zaczyna wydawać gazetę popularyzująca własne usługi, większość patrzy na to w sposób jednoznaczny. Mogą być różne cele takiego działania. Może chodzi o obronę przez innym szewcem? A może jednak o narzucenie użytkownikom jego butów nieprawdziwego obrazu. Szczególnie gdy mamy do czynienia z jego dominująca pozycją na rynku.
Nikt nie zaprzeczy, że organizacja Lasy Państwowe jest dominująca na rynku drewna. Ponadto działa w interesie Skarbu Państwa, czyli w … naszym?
Rozdrapywanie ran – dobrze wiemy, że niczemu nie służy.
Czy rzeczywiście to prawda?
Gdy chcemy jednak działać na czyjąś niekorzyść, to rozdrapywanie ran jest działaniem skutecznym i pożądanym. Żadne pobudki nie uzasadniają i nie wyeliminują kolejnych fali bólu i niesprawiedliwości.
Nie można już naprawić niczego po 70 latach. To nie jest dziejowa sprawiedliwość, lecz kolejna niesprawiedliwość.
Jeśli rzeczywiście nastąpiła wówczas niesprawiedliwość?
Można to zrobić wyłącznie za zgodą zainteresowanych.
REFERENDUM. – Czyż nie o to walczyli sympatycy Kukiza i Tyszki? Ich wyborcy? I w świadomości ostatecznych konsekwencji takich zmian – które muszą być jasne każdemu.
Dziś, wszelkie działania reprywatyzacyjne niosą zamieszanie i nieszczęścia. Trzeba sobie uświadomić, że to też jest ich cel.