Zanim był 17 września 1939 był wrzesień 12 i Konferencja w Abbeville.
Zdrada układów sojuszniczych Francji i Anglii:
„Chamberlain: „jest rzeczą jasną, że sojusznicy nie mogą uczynić tego, co mogłoby zapobiec opanowaniu Polski”. Gamelin zapytany o to, czy nie planuje jednak zmienić planów i uderzyć na Rzeszę, gdyby „Polska zdołała utrzymać się dłużej, niż to pierwotnie zakładano”, odparł: „Nie. Zaoszczędzi to jedynie więcej drogocennego czasu Francji i Wielkiej Brytanii na przygotowania i przeszkodzi Niemcom w przerzuceniu swych sił z frontu wschodniego na zachodni”.” (Piotr Zychowicz – Polska zdradzona” Do Rzeczy, 9.06.2017)
*
Mój sceptycyzm nie zgadza się na klepanie mantry.
Stąd moje stanowisko w sprawie neologizmu „nóż w plecy” związanego z zajęciem wschodniej Polski w dniu 17 września 1939 roku. Powtórzę tylko to co kiedyś napisałem:
Polska międzywojenna nigdy nie uważała Rosji sowieckiej za państwo przyjazne, stad trudno mówić o zdradzie, o nożu wbitym w plecy.
Warto zastanowić się nad tym nożem i plecami.
Czy „nóż” nie bardziej uderzył Polski ze strony Niemiec?
Zacznę jednak od końca: zdrady nie dokonują wrogowie. Zdrada jest od strony sąsiada z którym ma się dobre lub poprawne stosunki. Z którym zawarło się porozumienia i sojusze.
Jak nazwać w takim razie pakt sojuszników zawarty w Teheranie czy Jałcie? Czy to było przyjacielskie poklepywanie?
A jak nazwać porozumienie z 12 września 1939 uzgodnione w Abbeville – porozumienie Francji i Anglii, o nieudzielaniu pomocy Polsce? O niewypełnieniu sojuszniczych układów? O cynicznym wg nas, ale jakże pragmatycznym spojrzeniu wg. sojuszniczej Anglii i Francji – które w efekcie skończyło się tragicznie dla wszystkich stron.
Czemu Rosja sowiecka nie wkroczyła do Polski wraz z Niemcami 1 września? Czemu nie wkroczyła 7 czy 10 września? Czemu wkroczyła, gdy wiedziała, że nie będzie już żadnej obiecanej pomocy ze strony Anglii i Francji?
Wiara w tą (aliancką) pomoc i naiwność elit politycznych II RP dobrze obrazują również problemy uzyskania pomocy – pożyczki finansowej na doposażenie polskiej armii, których starania na rok, czy na dwa lata, a pewnie i na trzy lata przed wrześniem 1939 skończyły się praktycznie fiaskiem (gdy w tym czasie sowicie zaopatrzono Rumunię czy Chiny).
Polska miała być kolejnym krajem, po Austrii i Czechach, złożonym przez aliantów na ołtarzu ofiarnym Niemcom.
Czy teraz ten nóż wygląda inaczej?
*
Nie dajmy sobie wmawiać, że guma do żucia marki Donald zastępuje demokrację, wolność, stabilizację etc. Jest dziś warta tyle co i wówczas (patrz zdrada USA w sprawie obozów CIA!)
Polska się liczy o tyle o ile liczy się jej gospodarka (ale nie zadłużenie). Dziś znów najcenniejsze co ma to mięso armatnie, podobnie jak w 1939 roku.
Czemu nie obchodzimy rocznicy Abbeville, rocznicy Teheranu, rocznicy Jałty?
Czy nie czas najwyższy obchodzić rocznicę Targowicy!?
Czemu ludobójstwo było w Katyniu, a po rzezi na Wołyniu tylko przyjaźń i wsparcie dla UPA?
Niestety pańszczyzna nie została w Polsce zlikwidowana do końca! Wciąż mamy „jaśnie państwo”, bezdennie głupie i bezdennie nieodpowiedzialne.
Póki ludzie nie mają pełni praw, samozwańcze elity będą dyktować historię, podczas gdy faktycznie „dzięki” nim, od czasów Targowicy i wcześniej, kończą się one tragediami dla Polaków!
Oszustwa historyczne których jesteśmy świadkami mają wspierać dzisiejszą politykę zagraniczną i tyleż samo warte sojusze.
Linki:
1. „Uzależnianie się wyłącznie od jednego scenariusza, stawiając na szali przyszłość Polski pod względem bezpieczeństwa, jest absurdalne” – Prof. Zapałowski o sprawie rozmowy Zelenski – Trump: W przypadku Polski podobny szantaż na pewno istnieje
2. https://dorzeczy.pl/32045/polska-zdradzona.html?fbclid=IwAR14THaUHyChON7U-QmBZsheYFFZrRiSTG1FfFIGbHQF5zqhMitAyHAnJNc
3. https://dzieje.pl/aktualnosci/rocznica-wkroczenia-wojska-polskiego-na-zaolzie
4. „Nikt” – film Andrzeja Kępińskiego
https://www.youtube.com/watch?v=nXLNCQW5_OM