Adam LORET Nie wszyscy wiedzą kim był Loret. Adam Loret. Pochodził z Jasła. I to na portalu miejskim, kilkanaście lat temu, znalazłem pierwsze informacje. Adam
Adam LORET Nie wszyscy wiedzą kim był Loret. Adam Loret. Pochodził z Jasła. I to na portalu miejskim, kilkanaście lat temu, znalazłem pierwsze informacje. Adam
Lasy Państwowe. Czy wiemy, co to oznacza? Czy zastanawialiśmy się nad tym co państwowe, a co niepaństwowe? I co jest ważniejsze dla państwa i jego mieszkańców. Czemu, jeśli państwowe, to nie nasze?
Noszenie na szturmówkach szczytnych haseł i pełne uniesienia okrzyki nie muszą nieść w sobie większej wartości. Tak jak tumult i klaka wartościami nie są. Okrzyki i tumult, propaganda nie poddają się weryfikacji, nie poddają się analizie i logicznej ocenie. Za nic mają racjonalność i doświadczenie.
Nie oznacza to by ten tumult, nieuka i brak tolerancji nie zdobywały zwolenników.
Historia pełna jest przykładów, gdy logika, wiedza i nauka nie miały znaczenia. Były czasy, gdy wiedza płonęła na stosach. I choć dziś prawdziwych stosów już nie ma, nie oznacza to, by wiara w samorództwo nie odnosiła tryumfów wśród zindoktrynowanej młodzieży, jak i profesorskiej nieuki.
Starodrzew ma paść od grzyba i robala, a wówczas dopełnia się jego rola. To cel do którego dąży las, i daży jego właściciel – państwo IIIRP. Tylko leśna zgnilizna i straty gospodarcze wzmacniają kraje sasiednie. Nie wzmacnia ich nasza własna gospodarka, rozsądek, madrość i morale.
Gdy wchodzimy do jakiegokolwiek lasu, jesteśmy zdziwieni, że jest. Informacje medialne rysują nam obraz kompletnego zniszczenia i dewastacji lasów przez leśników. Jak to więc możliwe, że wciąż jest? Że go przybywa? Jak to możliwe, że mimo corocznych wycinek, które w okresie powojennym osiągnęły niemal dwa miliardy metrów sześciennych surowca, wciąż widzimy las. Jak to możliwe?
Jaki jest cel przedstawiania społeczeństwu fałszywego obrazu, który przecież tak łatwo można zweryfikować? Czemu to leśnicy, wykonujący swoją robotę zgodnie z prawnie ustalonymi procedurami są źli a ci, którzy bezprawnie blokują, są nietykalni? Czemu władze centralne uczestniczą w tej manipulacji i oszustwie?
Gazeta Wyborcza nie zawsze krytycznie patrzyła na wycinkę w lasach. Zdarzyło się, że mocno się zaangażowała we wsparcie wycinki świerczyn w Beskidzie Ślaskim. Jaki był cel wsparcia wycinki?
Lasy Państwowe to wspólny majątek leśny obejmujący obszar niemal 30 procent powierzchni Polski. Jako synonimu używa się pojęcia Lasy Państwowe jako organizacji sprawującej zarząd i opiekę nad tym majątkiem. Niesłusznie – gdyż organizacja sama w sobie nie jest naszym wspólnym majątkiem, a jej działania bardzo często nie mają związku z dobrym nadzorem w interesie mieszkańców Polski. Nie są temu winni szeregowi pracownicy, którzy wciśnięci w gorset służbowej podległości realizują ideologiczne cele tzw.: „polskiej szkoły leśnictwa”.
Nie jestem zwolennikiem żadnej korporacji. Nie uważam, by w zdrowym państwie potrzebne były jakiekolwiek immunitety, czy „ponadprawa” dla kogokolwiek.
Jednak walka z określoną grupą zawodową nie jest metodą sanacji państwa. Tym bardziej nie jest nią walka z określoną grupą zawodową w celu niszczenia potencjału gospodarczego i przyrodniczego kraju. Zaś ich niszczenie nie ma żadnego wytłumaczenia i mieć nie może.
Jagoda, malutka jagódka. Dojrzewa w niezliczonej ilości i obfitości. Przez swoją masę i smak, przez wartości lecznicze jest istotną korzyścią, która otrzymujemy z lasu lub raczej z boru. Czy małe jest piękne, czy nie warte zachodu?
Zakaz wstępu do lasu. Nie dlatego, że sie pali. Nie dlatego, że sucho.
Po to by dyscyplinować.
Bo brak maseczek, ale może jeszcze zabraknąć świeżego powietrza. Może.
Po coż słabej, nie mającej zaplecza władzy, siła jakiejkolwiek grupy zawodowej. Społeczeństwo skłócone – jest całe nasze.
Ten zakaz nie niesie nikomu zdrowia.
Po zweryfikowaniu odrzucono leśną daninę wpychaną przez J.Szyszkę i K.Tomaszewskiego do projektu Mieszkanie+. Czy to skończona historia? Czy ławeczka w Parku Łazienkowskim fundowana ostatnio przez DGLP wystarczy?
Przy dzisiejszym stanie wiedzy () może to prowadzić jedynie do odkrywania prawidłowości powierzchownych, lub pozornych, opisujących raczej środowisko uczonych niż przyrodę.
Jerzy Dzik „ Dzieje życia na ziemi”
*
Przypominam odległy w czasie, lecz aktualny w temacie, artykuł: „Narodowy Program Leśny: czy narodowy i czy leśny”.
W Polsce najliczniejszym i najpospolitszym drzewem jest sosna zwyczajna (Pinus sylvestris L.). Ma też największe znaczenie gospodarcze. Zajmuje dziś ok. 58 procent powierzchni lasów i stanowi ponad 65 procent zasobów drzewnych Polski. Jest gatunkiem dominującym w lesie, krajobrazie, gospodarce.
Są miejsca w kraju, gdzie trwa od czasu zejścia lodowca. I nikt jej tam nie określa ani naturalną, ani dziewiczą.
Szczególnie pomijana jest przez wszystkie organizacje pseudoekologiczne i pseudoprzyrodnicze, które budują różne idee dziewiczości i naturalności nie przybliżając się do prawdy, i do wiedzy.
Jemioła to pasożyt osłabiający żywiciela, trujący go latami i doprowadzający do zagłady. Nie przeszkadza nam, gdy sporadycznie oglądamy jemiołę na przydrożnych drzewach, siedząc wygodnie w samochodzie.
Jednak dopuszczenie do żywiołowego i niekontrolowanego opanowania Lasów Polski niesie ogromne zagrożenie przyrodnicze i gospodarcze. Właśnie doprowadzono do takiej sytuacji. Nie odpowiada za to klimat i brak śniegu. Odpowiadają za to ludzie nadzorujący leśna zasoby kraju: Lasy Państwowe i Ministerstwo Środowiska. Od czego zależy jemioła?
W sieci, na każdym kroku, ludzie mają możność zapoznać się z różnymi teoriami. Najczęściej przedstawiają rzecz tak jak ma to odbierać zwykły, przeciętny płatnik podatku.
Jeśli prawo nie wskazuje na element ekonomiki w dzisiejszym systemie leśnictwa, to nie oznacza, by nie można było porównywać podobnych dziedzin w innych krajach (w zakresie nie tylko ekonomii, lecz i innych elementów) i wyrażać głośno wątpliwości. Prawo, nie wskazując na konieczność efektywności ekonomicznej organizacji LP, nie wskazuje, by ona była nieistotna. Jan Kosiorowski uważa zupełnie odwrotnie. Innymi słowy, pieniądz nie jest ważny dla Lasów Państwowych, dla naszych Lasów. Ciekawe, skąd bierze pieniądze Jan Kosiorowski – Dyrektor.
„Umysł człowieka, umożliwiający określenie celów i zamiarów aktywności ludzkiej we wszystkich sferach życia, jest motorem rozwoju społeczeństw, jeśli te cele i zamiary są poprawnie weryfikowane przez wiedzę naukową, doświadczenie oraz normy etyczne.
Próbowałem trzykrotnie. Nawet na początku nie zwróciłem uwagi, na to, że „W sensie” uzależnia opublikowanie polemiki od zgody autora. Nie napisałem, że to BEZ SENSU.
Simona Kossak, całe swoje dorosłe życie związała z Puszczą Białowieska. Była specjalistką od ssaków mieszkających w leśnej głuszy. Postrzeganie świata zwierząt przez Simonę Kossak zostało
W ciągu niespełna trzech lat rządów tzw. Dobrej Zmiany (PiS) straty masowe, na które wskazywał czołowy polityk PiS Jan Szyszko, z 3,5 miliona metrów sześciennych surowca wzrosły do masy 7,5 miliona surowca. Zniszczenie wspólnego majątku to jest to, na czym magdalenkowe polikliki znają się najlepiej. Truchło to cel różnorodności i … dobrobytu. Zapraszam do poznania dokumentu oraz głównych zbrodniarzy z imienia i nazwiska. A może chcecie poznać paletę odznaczeń i orderów, którymi ich obdarowano. Czy już wiemy dlaczego?
Leśnikom Drapałki i Babek Sprawozdanie z exkskursyi leśnej odbytej w lasy Kórnickie W roku 1868 organ Centralnego Towarzystwa Gospodarczego dla Wielkiego Księstwa Poznańskiego – „ZIEMIANIN”
„Sukces” lasów węglowych to już tylko kwestia dni. Czy w Lasach Państwowych powstanie gospodarstwo jemiołowe? Może właściwszy byłby pytajnik „Kiedy”. Kiedy powstanie gospodarstwo jemiołowe?
Pasożyt jak każdy inny szkodnik, ma się dobrze w LP, krainie nieuki i ekologizmu. W końcu budujemy martwy las, bo to on jest szczytem państwowej ochrony.
Gdy czytamy dziś słowo Puszcza to automatycznie nasza myśl kieruje się w stronę Białowieskiego Parku Narodowego.
Nie ma to żadnego związku ze znaczeniem słowa Puszcza, nie ma wielkiego związku z Białowieskim Parkiem Narodowym. A z czym ma, spróbuję objaśnić.
Kornik drukarz (łac.: Ips typographus) to niewielki (4-5,5 mm długości) owad – chrząszcz. Powszechnie uważany jest za szkodnika lasu, dla ekologów natomiast jest to organizm
Lasy Państwowe prócz drzew zajmują niebagatelną powierzchnię niemal 30 procent kraju. To olbrzymi majątek. Nie tylko dla Polski – rozdrapywanej od magdalenkowej transformacji. Dla tych, co rozdrapywali i rozdrapują także.
Jedyną gwarancją bezpieczeństwa jest zapis w Konstytucji. Lecz nie gwarancji własności państwowej, lecz własności obywatelskiej, wraz z gwarancjami korzyści, np. w postaci emerytalnych dodatków.
Gnicie, które się dziś lasom nakazuje, zamienione byłoby w gwarancje korzyści: materialnych i przyrodniczych – gdyż tylko utrzymywanie bogactwa przyrodniczego daje gwarancję korzyści materialnych.
Las – niektórzy patrzą nań przez pryzmat grzybobrania, inni przez pryzmat wycinek – czyli użytkowania lasu. Tu znajdziecie informacje na temat rzeczywistej skali lasów w Polsce. A przez to także roli. Może być znacząca dla gospodarki, a może być niszczona tak, jak zniszczono wiele gałęzi gospodarczych po okresie tzw. transformacji.
Rozwaga nie polega na grabieniu zasobów. Nie polega też na ich marnotrawieniu. Lasy są zasobem odnawialnym, i jednocześnie nietrwałym. Nie stanowią żadnego pożytku, gdy raz zostaną zniszczone, np. pod pretekstem ochrony kornika. Trzeba czekać 100 lat na ponowne skorzystanie. Macie tyle?
W roku 2011 wyartykułowałem potrzebę zapisania gwarancji bezpieczeństwa LP w Konstytucji. Było to wynikiem analizy działań politycznych, w wyniku których wielokrotnie podnoszono kwestie prywatyzacji i reprywatyzacji, bieżącej sprawy kontrybucji nałożonej na LP przez rząd PO/PSL (i ministra J.Rostowskiego) a także forsowania kolejnych instytucji doradczych, by „przypiąć sobie do klapy kolejną synekurę” przez lawirantów politycznych – w tym przypadku doradcy Prezydenta prof. Boreckiego (przebierańca leśnika).
Warto też pamiętać, że jedyny formalny projekt reprywatyzacji Lasów powstał w okresie rządów Akcji Wyborczej Solidarność i ówczesnego Ministra Środowiska Jana Szyszko
Jest kilka oficjalnych definicji. Prawno-administracyjna, ekologiczna czy przyrodnicza.
Nie będziemy w tym miejscu się nimi zajmować.
Nie ma lasu gdy nie ma drzew.