Historia. A wystarczy zmienić jedną literę i mamy histerię.
Jak jest z Lasami Państwowymi?
Majątek leśny państwa wywodzi się wprost z królewszczyzn. Majątek króla nie był prywatnym majątkiem fizycznej osoby. On był przypisany do króla jako instytucji, i służył instytucji króla – czyli królestwu. Służył państwu.
Te królewszczyzny trafiły ostatecznie do Skarbu Państwa i miały służyć krajowi. A po 1918 roku stały się zaczątkiem Lasów Państwowych (dobra carskie, cesarskie itp). Organizacja gospodarcza (Lasy Państwowe) w okresie międzywojennym zbudowała duży majątek i wspomagała kraj, między innymi budowę Gdyni czy COP.
Po II Wojnie Światowe zasób Lasów Państwowych wzrósł znacznie w wyniku nacjonalizacji dużych majątków rolnych i leśnych. PRL dążył do wzmocnienia lesistości. Udało się dojść do poziomu 27 procent, zaczynając w 1945 roku od poziomu ok. 17-18 procent. To ogromny wzrost leśnych zasobów państwa. Na ich bazie został zbudowany krajowy przemysł drzewny, wiele zakładów.
Od roku 1990 do dziś lesistość wzrosła o około 2 procent (sic!). Państwu III RP, mimo szturmówek, solennych obietnic, gwarancji i … modłów nie udaje się realizacja Krajowego Programu Zwiększania Lesistości kraju – celu, który sobie wyznaczyło – osiągnięcie 30 procent lesistości do 2020 roku (i 33% w 2050 roku).
Dziś manipuluje się Programem Zalesień, naruszając przy tym prawo (przekształcanie bez wiedzy i zgody właścicieli kategorii użytków w ewidencji gruntów – czy już sprawdziliście swój stan posiadania i porównaliście ze stanem sprzed 2000 roku?).
Czymże są Lasy Państwowe ?
Mamy generalnie dwa pojęcia skrywające się pod tym określeniem. Które jest prawdziwe?
1. Lasy Państwowe to organizacja, już nie gospodarcza (w myśl nowej Ustawy o lasach), nie
mająca preferencji gospodarczych, zarządzająca leśnym majątkiem Skarbu Państwa. W wyniku „transformacji ustrojowej” organizacja przestała realizować cele gospodarcze. Przyjęta wówczas Ustawa o lasach zaordynowała Lasom Państwowym status administracji. Tym samym dochody i przychody, wzrost posiadania i rozwój przestały być istotne, jeśli nie służyły samej organizacji (gdyż jest samoutrzymująca się). Od tego czasu Lasy Państwowe utraciły ogromny majątek materialny i gospodarczy – zmniejszyły stan posiadania państwa i jego mieszkańców. I wciąż go tracą, gdyż marnotrawią ogromne środki.
Ponieważ nie skupiają swojej działalności na gospodarce i rozwoju, to rozwiązania, które przyjmują, nie mają na celu poprawy kondycji gospodarczej, lecz jedynie zagospodarowanie przychodów, które chcąc nie chcąc generują, wykorzystując posiadane zasoby.
Nie są już w gruncie Lasami Państwowymi, gdyż ich istotą nie jest zasilanie i wzmacnianie państwa oraz jego obywateli.
Nie pomogły ludziom w czasie powodzi w 1997 roku czy roku 20101.
Ponieważ rozliczenia z budżetem mają określony charakter, a jednocześnie zapis Ustawowy wskazuje na „samoutrzymanie”, to organizacja skupia się na tym, by przychody nie były nadmierne – gdyż to groziłoby wprowadzeniem w tej organizacji zasad typowych dla firm i wymusiłoby zmiany prawne: wewnętrzne i zewnętrzne. Utrzymanie obecnego statusu wymaga więc osiągania minimalnego przychodu, albo maksymalizacji kosztów (cassus J. Kosiorowskiego – RDLP Kraków *)
Ten system zajmuje się krajem i jego mieszkańcami w sposób werbalny, a prowadzona tzw. edukacja
jest nakierowana nie na aspekty gospodarcze, lecz ekologistyczne, wpływając negatywnie na świadomość społeczną i stan kraju.
Organizacja jest ściśle zhierarchizowana i scentralizowana. Tym bardziej jest niewydolna gospodarczo oraz generuje straty (jemioła**, świerk w Beskidzie Śląskim***, plantacje Jd w Sudetach, zniszczenie Puszczy Białowieskiej****). Odpowiedzialność nie istnieje. Zarząd organizacji Lasy Państwowe nie jest Lasem i nie działa w interesie państwa i Polaków, nie działa też w interesie leśnych zasobów naturalnych państwa. Jaka jest przyczyna takiego systemu prawnego? Czy to tylko przypadek, tylko głupota …
Lasy to JA.
System autorytarnego, oligarchicznego państwa, realizowany przez kompradorskie mafie.
2. Lasy Państwowe to obszar lasów będących własnością państwa. To znaczny obszar, dochodzący dziś do ok. 24 procent (30%) powierzchni kraju. Posiadając taki zasób, Polacy powinni czuć się bogaci. Powinni mieć świadomość posiadanego bogactwa i korzyści, które z niego płyną. Czy to czują? Co czuje mieszkaniec Białowieży czy Hajnówki, Birczy … Co czuje świadomy tego stanu mieszkaniec Polski?
Gdyby państwo pozwoliło im na czerpanie korzyści z majątku, którym dysponuje…
Okazuje się, że majątek państwa nie tylko nie zasila tego państwa, lecz powoduje straty. Zubaża sam kraj jak i jego mieszkańców.
Czy państwo to Polacy, mieszkańcy kraju POLSKA? Czy organizacja państwa o nazwie Rzeczpospolita Polska to państwo Polaków?
Czy Polacy mają wpływ na państwo i czy mają korzyści z majątku, którym dysponuje i zarządza państwo?
Czy Mateusz Morawiecki, wyciągając łapy po zasoby Norwegów, nie ma świadomości, że tam zasoby naturalne są własnością mieszkańców. Rządy państwa norweskiego realizują cele mieszkańców Norwegii. W Polsce państwo realizuje cele zewnętrzne … Niszczy własne zasoby i kieruje roszczenia w kierunku zasobów innych państw*****.
Zmiana formuły majątku państwowego, która została dokonana na początku lat 90-tych, w celu przeprowadzenia kluczowych dla kraju „reform prywatyzacyjnych” (wspieranych przez NSZZ Solidarność) spowodowała, że w sposób niezauważalny Polacy stracili ZUS, ubezpieczenia, ochronę zdrowia i armię. Te podmioty państwa, statusy jego mieszkańców oraz znaczenia kraju zniknęły w czeluściach „sojuszniczej pomocy i patriotycznych uniesień solidarnościowych mafii”. Gdy budżet wykreślił ze stanu posiadania majątek państwowy w sposób trwały, to wszelkie świadczenia budżetowe mogły się dziać tylko z bieżących wpływów, najczęściej pochodzących z pożyczek zewnętrznych.
Majątek leśny nie został poddany prywatyzacji (choć rząd Akcji Wyborczej Solidarność – Krzaklewski/Buzek/Szyszko takie plany przedstawiał w Sejmie). Ale nie został też oddany w ręce Polaków. Znajduje się w rękach organizacji podległej Ministerstwu Środowiska i realizuje cele tego ministerstwa. Nie realizuje celów państwa i jego wzrostu.
Czemu majątek państwa nie jest majątkiem Polaków?
Czemu Lasy Państwowe nie są państwowe i nie realizują celów nie tylko Polski, ale przede wszystkim Polaków i tym samym sanacji ICH państwa?
Czemu to nie są nasze drzewa i nasze ziemie? Czemu nie dają nam renty?
Czemu nie zlikwidować ONYCH …
Od czegoś trzeba zacząć. Zacznijmy od Lasów Państwowych.
Całe państwo jest nasze, nie ONYCH.
Dziś słyszymy głosy o konieczności uspołecznienia Lasów Państwowych. Nie ma to związku z przejęciem ich przez społeczeństwo. Idea jest artykułowana przez organizacje ekologistyczne, dotowane zewnętrznie lub dotowane przez system kompradorskiej władzy. Nie powinniśmy do tego dopuścić, gdyż będzie to oznaczać kompletne zniszczenie zasobów leśnych Polaków.
***
* Na czym polega las – emocjonalny wykład Jana Kosiorowskiego – https://polskawlesie.pl/las/na-czym-polega-las-emocjonalny-wyklad-jana-kosiorowskiego
** Atak półpasożyta – czy koniec leśnika. Rzecz nie tylko o jemiole – https://polskawlesie.pl/las/atak-polpasozyta-czy-koniec-lesnika-rzecz-nie-tylko-o-jemiole
** Jemioła. Determinizm a indeterminizm masowego pojawu – https://polskawlesie.pl/las/jemiola-determinizm-a-indeterminizm-masowego-pojawu
*** Gazeta Wyborcza wzywa do wycinki lasu – https://polskawlesie.pl/las/gazeta-wyborcza-wzywa-do-wycinki-lasu
**** Truchło Puszczy. Truchło Nadleśnictwa Hajnówka – https://polskawlesie.pl/las/truchlo-puszczy-truchlo-nadlesnictwa-hajnowka-czyli-siedem-i-pol-miliona-powodow
**** Kiedy podpisano wyrok na PUSZCZĘ BIAŁOWIESKĄ – https://polskawlesie.pl/las/kiedy-podpisano-wyrok-na-puszcze-bialowieska
***** „Nadmiarowe zyski Norwegii z ropy i z gazu przekroczą sto miliardów euro. To jest pośrednie żerowanie na wywołanej przez
Putina wojnie. To niesprawiedliwe, powinni się podzielić” – powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z młodzieżą. Zaapelował do młodych, by „pisali do swoich przyjaciół w Norwegii” w tej sprawie. – https://tvn24.pl/polska/mateusz-morawiecki-o-norwegii-posrednio-zeruje-na-wywolanej-przez-putina-wojnie-to-niesprawiedliwe-powinni-sie-podzielic-5720535
1 Organizacja Lasy Państwowe założyła użytkowanie główne na poziomie 50 procent przyrostu (dziś ok. 60%), co oznaczało odkładanie pozostałej masy drewna w postaci leśnej zgnilizny. To niewyobrażalne marnotrawstwo majątku wspólnego nie pozwoliło na pomoc poszkodowanym, i nie pozwala wciąż na taką pomoc w imię ideologicznej doktryny, której celem jest stałe osłabianie Polski.
Czy rzeczywiście lepiej by w Polsce dominowała własność Isaaka, Hansa, Johna czy Iwana? Od początku wskazują na to „ojcowie polskiej transformacji”.
A może rację mają Norwegowie i ich państwo – Norwegia? Tam zasoby są własnością Norwegów, i są one w zarządzie państwa.
Czy wiemy, kto realnie nam wskazał na ten „polski” model, i czemu w to uwierzyliśmy? Czy rzeczywiście uwierzyliśmy?
Czy dziś wierzymy, że majątek rosyjski może być amerykański tak, jak kiedyś polski? Czy jest to zgodne ze „świętym prawem własności”.
Czy norweski gaz może być polski, bo tak artykułuje kompradorski rząd III RP, który wyzbył się własnego majątku? A co z Twoim mieszkaniem, z twoim kontem bankowym …
8 Responses
Szanowni Państwo, znowu błąd, otóż sugerowanie, że LP stanowi obszar 30% powierzchni Polski (punkt 2). W rzeczywistości jest to 23,3% (7,3 mln ha/31,3 mln ha) więc mniej niż 1/4. Nacjonalizacja dotyczyła też małych majątków leśnych i rolnych. Oczywiście można dyskutować czy obszar 25ha lasów lub 50/100ha gruntów rolnych był dużym majątkiem ale odbierano również poniżej tych wartości, przykładów jest mnóstwo. Nowelizacja KPA zamknęła ten rozdział.
Dziękuję za uwagę. Całkowita lesistość w Polsce to dziś ok. 30%. Nacjonalizacja wskazywała na maksymalną powierzchnię lasów, która mogła być w rękach prywatnych. Kwestia bezprawnego wzruszania Dekretów o nacjonalizacji miała początek w powołaniu Komisji Majątkowej, które często w sposób uznaniowy realizowała rozbiór majątku państwowego i miała także związek z pojawieniem się żydowskich roszczeń. Przede wszystkim zaś zniszczyła państwo prawa, w którym o majątku i własności przesądzają wyroki sądów, a nie decyzje urzędnicze i administracyjne. To także głośna kwestia „reprywatyzacji kamienic”.
Jednak trudno nazwać PRL państwem prawa, zwłaszcza okres stalinowski, w którym powstał ów dekret. Przecież wyroki na polskich patriotach również były opierane na ich ówczesnym „prawie”. Fakt jest taki, że nacjonalizacja dotknęła zarówno ziemian jak i mniejszych rolników, bez zadośćuczynienia. Dlaczego wszyscy nasi demokratyczni sąsiedzi potrafili rozwiązać ten problem? Może to oklepane ale co z konstytucyjnym prawem własności również do dziedziczenia? Są spadkobiercy, nie ma mowy o mieniu bezspadkowym tak jak sugerowały media. Nie mam na myśli braci wyznania mojżeszowego lecz właśnie potomków ziemian i prostych rolników.
PRL był państwem uznanym i bazującym na prawie w większym stopniu niż system III RP. Dekrety o nacjonalizacji były legalne. Żadne państwo ich nie kwestionowało na drodze prawnej. Kwestionowane były na zasadzie walki ideologicznej. Państwa Zachodu także korzystały z możliwości nacjonalizacji.
III RP nie miała możliwości dokonać zmian własnościowych na drodze prawnej i realizuje je na drodze bezprawia. Zasadniczym elementem tego była zmiana definicji majątku państwowego oraz powołanie Komisji Majątkowej. Przyczyna tego powinna być dla wszystkich jasna i jednoznaczna: Polska powojenna zajmuje jedynie ok.50 procent tego obszaru, który posiadała przed 1939 rokiem. Inne państwa nie miały tak wzruszonych własnych zasobów terytorialnych.
O tym, że prawo własności nie ma znaczenia, świadczą dziś restrykcje i zawłaszczenia majątków rosyjskich (sankcje wobec broniącej własnej pozycji Rosji). Więc podnoszenie tej kwestii w mediach ma charakter okazjonalny, kierunkowy i ideologiczny.
Moja własność jest niszczona od lat przez bobra, i mimo corocznego ubiegania się o potwierdzenie szkód przez RDOŚ, oraz przywrócenie stanu pierwotnego, dla państwa ten prywatny majątek nie ma żadnego znaczenia. Jest przez państwo niszczony.
https://polskawlesie.pl/panstwo/niekonczaca-sie-historia-restytucja-czy-jow
Tak, zdaje sobie sprawę, że dekrety były legalne. Protestującymi zajmował się UB. Wypowiedzenie wojny i prowadzenie jej według zasad też jest legalne ale za tym idą konsekwencje i cierpienie zwykłych ludzi. Niestety z rozpędu zabierali również wbrew ustanowionemu przez siebie przepisom. Jeśli ktoś stracił las <25ha lub rolną <50/100ha odbyło się to wbrew dekretowi. Jednak odzyskanie swojego mienia po upadku PRL było zwykle wręcz niemożliwe. Prawo własności jest bardzo kruche. Może zamiast inwestować w nieruchomości lepiej przehulać nadwyżki na bieżąco… Nie mamy pewności czy sadzimy las dla swoich prawnuków czy może czerpać korzyści finansowe będą z niego obcy ludzie np. powołani przez władze. Czasy są niepewne.
Ja znam przypadki zwrotu takich nieruchomości (które omyłkowo włączone były w cykl dekretu o nacjonalizacji – po 1990 roku. Znam nawet przypadek odzyskania kamienicy w Warszawie w wyniku postępowania sądowego (przed rokiem 1980!).
Czasy się zmieniają. ONZ nie uznaje czegoś takiego jak wojna czy jej wypowiedzenie. Stąd Pustynna Burza, czyli nielegalna misja specjalna (stąd nielegalny najazd na Jugosławię, etc., etc.), która między innymi przy pomocy „wolnej, demokratycznej i suwerennej III RP” położyła trupem około miliona cywili – obywateli Iraku – państwa, które wcześniej stanowiło dość stabilną podstawę dla polskiej gospodarki. Jak oznajmił „bohater” Lech Kaczyński – wszystko dla bezpieczeństwa Izraela, dodając, że na tym polega racja stanu IIIRP.
Wracając do Lasów – realizacja idei, o której wspominam w artykule, ma ogromny potencjał w wielu kierunkach polskiej państwowości oraz rozwoju społecznego i cywilizacyjnego. Szczegóły może kiedyś, przy innej okazji.
Lesistość w Polsce to 20 – 22%. Tereny pod zarządem PGL LP a drzewostan dojrzałych drzew (las) to zupełnie co innego. Krzaki, łaki, bagna zręby, ponawałnicowe pustynie, czy posiadłości LP w postaci różnych niezalesionych terenów albo budynków i lotnisk dla samolotów ppoż to nie jest las!
Lesistość w Polsce zbliża się do ok. 30 procent. Wystarczy zajrzeć do Rocznika Statystycznego.
Kiedyś już to analizowałem: https://polskawlesie.pl/las/ile-jest-lasu-i-dlaczego
Proszę spojrzeć.
Analizowałem też zasoby przyrodnicze w parkach narodowych. To niestety klęska i ogromne straty bogactwa przyrodniczego. Oczywiście manipulacje medialne oraz oficjalnej pseudoedukacji przedstawiają to w innym świetle. Ale analizy przyrodnicze i badania podstawowe dowodzą tego co napisałem. Proszę spojrzeć na analizy strat przyrodniczych które maja miejsce choćby na obszarze rezerwatu Ścisłego Białowieskiego Parku Narodowego.
Dziękuję za komentarz.