Jest kilka oficjalnych definicji. Prawno-administracyjna, ekologiczna czy przyrodnicza.
Nie będziemy w tym miejscu się nimi zajmować.
Nie ma lasu gdy nie ma drzew. To rzecz oczywista. Ale oczywistym też jest, że tylko żywe drzewa tworzą las. Żywe drzewa dają możliwości bytu dla wielu różnych gatunków flory i fauny.
Martwe drzewa takich możliwości nie dają. – Nie w takim zakresie, i tylko w ograniczonym czasie.
Żywe drzewa są stałym dostarczycielem pni, gałęzi, liści, igieł (części własnych, których stały rozkład stanowi bazę dla życia wielu organizmów, i wystarczającej do utrzymywania nadzwyczajnego bogactwa różnorodności gatunkowej), które wraz z glebą stanowią o bogactwie przyrodniczym lasu. W połączeniu z klimatem (opadami i temperaturą).
Martwe drzewa nie są nośnikiem takiego bogactwa przyrodniczego jak las żywy. Czy macie wątpliwości?
Wypadnięcie jednego gatunku drzewa z lasu, z leśnego środowiska, powoduje zubożenie różnorodności o wiele dziesiątek i setek powiązanych z nim organizmów flory i fauny.
Żywy las to las, w którym jest stabilizacja przyrodnicza. Nie może w nim dochodzić do dominacji jednego czy kilku elementów, gdyż wówczas cała stabilność układu zostaje zakłócona. W efekcie negatywnie odbija się na kondycji lasu i jego bogactwie.
Przestrzeń martwych drzew lasem nie jest.
To opowieść o Naszym Lesie. O lesie dającym nam korzyść, o lesie, który nie tylko w Polsce, wiąże się z dobrostanem ludzi. O Darz Bór.
Nie jest to opowieść o lesie parku narodowego i rezerwatu, które wyłączają z niego człowieka jako element obcy przyrodniczo, jako element nie naturalny.
Człowiek jest jak najbardziej naturalny. Jest elementem natury.
Czy wyobrażacie sobie świat bez człowieka, bez Was? Czy jesteście pewni, że rzeczywiście można sobie wyobrazić świat be człowieka? To tak, jak u Thomasa Nagela: „Jak to jest być nietoperzem?” – Tego nie sposób powiedzieć, nie sposób wiedzieć, nie będąc nim.