Jak to jest naprawdę z tą prawdą

Autor: Robert Grzeszczyk
17 marca, 2019
image_pdfimage_print

Najczęściej mamy przekonanie, że nasze sądy są niezależne i pochodzą od nas samych. Są naszą wewnętrzną cechą. Nie zastanawiamy się nad tym, czy rzeczywiście są nasze nie mówiąc już o tym, że przekonani jesteśmy, iż samodzielnie dysponujemy swoją wolą. Pozostawmy jednak wolę na boku i skupmy się na naszych sądach, poglądach.

EEksperyment Ascha w Polsce
Eksperyment Ascha w …Polsce

Gdy się rodzimy jesteśmy jak niezapisana kartka. Uczymy się, edukujemy. Poznajemy wiedzę. Lecz nie tylko. Szkoła przedstawia nam wycinek wiedzy, wycinek określony o którym ktoś zdecydował, że ma być ten i taki, a nie inny. Czy zadecydował w dobrej wierze? Może zadecydował w określony sposób i w określonym celu? Może chce byśmy go kochali lub polubili to co i on lubi?
A może to nasi rodzice ustalili jaki ma być program w szkole? Czy możemy podejrzewać, że nasi rodzice napisaliby program szkolny ze szkodą dla swych dzieci? Czy to wasi rodzice napisali te programy szkolne? Czy mieli jakiś wpływ na nie? Nie wiecie? Zapytajcie.
Ale nie zapomnijcie też zapytać, kto dla nich napisał programy szkolne?
Szkoły i nasza edukacja są pozbawione nachalnej propagandy politycznej. Miękka propaganda pod maską określonego doboru i kierunków, do której już przywykliśmy, ale która ostatnio też zaczyna być dostrzegana i kontestowana jest jednak widoczna wyraźnie.
Pewne ideologie są przemycane przez dobór lektur, nacisk na określone elementy historyczne. Apele rocznicowe czy z okazji ustanowionych świąt państwowych. Nachalna religia zaczyna się ścigać z nie mniej nachalną nową wiarą – LGBT, gender, ekologizmem czy cieplarniaryzmem. Tylko filozofia sił nie ma, wykluczona przez D. Tuska z uniwersyteckich kątów. – Po cóż ludowi mądrość (stgr. φιλοσοφία od: stgr. φίλος – miłość i stgr. σοφία – mądrość )?

Lecz w czasach demokracji liczy się pogląd dojrzałego czy raczej pełnoletniego już obywatela. Jeśli szkoła nie miała wielkiego i decydującego wpływu na jego polityczne oblicze, to teraz na jego duszy odciskają swe piętno szeroko pojęte media. Czy jest w stanie świadomie i samodzielnie dokonać właściwego, dobrego dla niego wyboru? Wydaje się, że to nic trudnego (?).

Asch Solomon
Asch Solomon

Solomon Asch(1907-1996)
Ten urodzony w Warszawie i zmarły w USA psycholog wskazał na istniejące zależności w ocenie faktów i rzeczywistości przez człowieka. Czy to realna wiedza, czy tylko nic nie znaczące badania i eksperymenty? W każdym bądź razie eksperyment Ascha okazał się znaczącym, powszechnie cenionym wśród psychologów, a także stał się zaczynem do rozwoju dziedziny pn.: psychologia społeczna.

Eksperyment Ascha

A, B czy C - która kreska jet podobna do tej pierwszej? Doświadczenie Ascha
A, B czy C – która kreska jet podobna do tej pierwszej?
Doświadczenie Ascha

Asch porównał dwie sytuacje: całkowicie immanentną ocenę sytuacji oraz oceny powstałe pod wpływem zewnętrznym. Swoje badanie Asch przeprowadził w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku1.
Uczestnicy eksperymentu otrzymali od Ascha dwie kartki a na nich rysunki. Na pierwszej był rysunek pojedynczej kreski określonej długości. Na drugiej kartce były narysowane trzy kreski różnej długości -ale jedna z nich była tej samej długości co kreska narysowana na pierwszej kartce. Uczestnicy eksperymentu mieli porównać trzy kreski z drugiej kartki i wskazać, która z nich ma podobną długość do tej kreski umieszczonej na pierwszej kartce. Tą ocenę wykonali samodzielnie i niemal bezbłędnie (98 procent uczestników eksperymentu wskazało prawidłowo odpowiadającą kreskę). Zrobili to niezależnie i o własnych siłach.
W drugiej części eksperymentu wzięły również udział osoby działające w porozumieniu z Aschem. Każdy z uczestników został otoczony przez namiętnie dyskutującą grupę jego współpracowników. W różnych sytuacjach wprowadzali oni fałszywe informacje na temat długości kresek. Dyskutowali o tych długościach i w większości artykułowali świadomie błędne wnioski.

W takich okolicznościach niemal 37 procent uczestników wskazało błędnie na inną długość kreski. Zmienili swoje pierwotne – odzwierciedlające rzeczywistość – stanowisko. Pod wpływem większości zwątpili w swoje zmysły. Jednocześnie nie potrafili lub nie chcieli wskazać rzeczywistej przyczyny zmiany swojego stanowiska. Zaprzeczali, by dokonali tego pod wpływem obcych słów czy sugestii.
Co sądzicie o tym eksperymencie? W jakim świetle rysuje człowieka, i to człowieka ponadprzeciętnego – gdyż uczestnikami eksperymentu byli studenci uniwersyteccy? Co sądzić w takim razie o możliwościach oceny realiów w takich okolicznościach przez osoby przeciętne? O czym świadczą wyniki tego eksperymentu?

Konformizm
Konformizm to nadmierne, bezkrytyczne przyjmowanie i stosowanie się do norm, bezkrytyczne identyfikowanie swoich celów z celami grupy, mechaniczna akceptacja wszelkich zasad i wartości, bierna uległość, bezmyślna aprobata reguł głoszonych przez innych.
Eksperyment psychologiczny Solomona Ascha dotyczył zagadnienia konformizmu informatycznego.
Nakładam wyniki eksperymentu na warunki polskie.
Wśród 20 milionów Polaków mających prawa wyborcze w naszym kraju, niemal 38 procent może bezwolnie przytakiwać zdaniu innych. Te 38 procent to mogą być wszyscy, którzy w badaniach preferencji mają zamiar zagłosować na PO lub ci wszyscy, którzy wybierają dziś PiS.
To ogromna rzesza ludzi. Siedem i pół miliona sztuk wyborców. Czy to oni wszyscy są wśród tych 48 procent aktywnie uczestniczących w wyborach?
Czy dokonywany przez nich wybór jest racjonalny.
A jak ma się sprawa w kwestii Puszczy? Czy możemy tu mówić tylko o 38 procentach ogłupiałych? Długookresowa manipulacja ekologistyczna pod kątem miłości do przyrody, wskazuje od dziesiątków lat, że tylko zgniłe drzewo stanowi wartość. Że tylko zgniła Puszcza, zjedzona przez kornika świadczy o bogactwie przyrodniczym, że karygodna jest produkcja drewna, desek, parkietu, opału. Że te rzeczy, jako ekologiczne produkty kupimy tylko w Super Markecie, najlepiej by były zachodniej proweniencji, gdyż wiadomo, że na zachodzie standardy ochrony przyrody i wycinki są lepsze!

St. Remuszko - Gazeta Wyborcza. Początki i okolice-kalejdoskop.
St. Remuszko – Gazeta Wyborcza. Początki i okolice-kalejdoskop.

Polska jest wyjątkowa. Nie dlatego, że wydaje się nasza. To tu odbywa się wyjątkowa manipulacja, na wyjątkową skalę. W kilka lat po powstaniu Gazety Wyborczej Stanisław Remuszko opisał realne standardy środowiska tego medium. A historia wydania książki: „Gazeta Wyborcza”. Początki i okolice (kalejdoskop) uświadamia realia państwa poliklik.
*
Eksperyment Ascha wskazuje, że ludzie mogą odbierać prawdę nie według jej faktów, lecz według wskazań jakie otrzymują post factum od innych i masowych środowisk zewnętrznych. Takimi są w dzisiejszych czasach media. Wszelkie media, które wskazują w sposób ukierunkowany należy przyjąć za niewiarygodne, kłamliwe i oszczercze. A wszelkie działania władz i właścicieli mediów w tym kierunku musimy uznać za zagrożenie dla społecznego postrzegania rzeczywistości. Nie publikowanie części faktów, pomijanie ich, to świadome działania dezinformacyjne, uderzające w podstawy istoty demokracji.
To nie jest wolność słowa lecz kaganiec.

Więzienie za marihuanę
Czym są wszelkie działania w kierunku uzależniania i ukierunkowywania zachowań ludzi? Jednocześnie Państwo walczy z leczniczą marihuaną, wskazując na możliwości uzależnień? I kryminalizując ją. A może chodzi o obawę, że lecznicza marihuana znieczulić może na medialne oszustwa?
Ludzie powinni mieć świadomość, że żyją w manipulowanym kraju. Prawda i rzeczywistość są tu jedynie plasteliną w łapach zachłannych ideologów lub materialnych malwersantów. Tak też w większości należy postrzegać słowa o ojczyźnie, patriotyzmie i dobru społecznym padające ze wszystkich istotnych i znaczących „poliklik” jak i kościoła. Nie jest prawdą to co przekazują. Wystarczy porównać to co osiągają z korzyściami kraju i jego mieszkańców.

O znaczeniu kłamstwa pisał kilka lat temu Wojciech Błasiak – „Rola nieprawdy w systemie medialnym III Rzeczypospolitej”2.
Grupa naukowców3 Uniwersytetu Warszawskiego podpisała list przeciw tendencyjności mediów.
Oni również przywołują wyniki eksperymentu Ascha. I choć byli tacy6, którzy wskazywali na swoje wątpliwości, to uważam, że zarówno eksperyment Solomona Ascha, jak również sprzężony z nim eksperyment Stanleya Milgrama4 (wskazujący na bezkrytyczne uleganie wpływom tzw. autorytetów oraz metod ich „produkcji”) stanowią o drodze, którą nam wytyczono.

Czyja to właściwość
Czy stan umysłu zależy od wykształcenia? Czy każdy człowiek ulega manipulacji lub jest konformistą? Czy ci co manipulują też są manipulowani? Czy …
A czy łatwo się przyznać do błędu? Do tego, że od lat, od ich dziesiątku ulegamy manipulacji, jesteśmy robieni w przysłowiowego konia? Czy łatwo powiedzieć samemu sobie: „Przepraszam”? Przeprosić samego siebie.
Czy to lekko zmienić swoje stanowisko, swoje poglądy, swoje zasady? Nazwać rzecz po imieniu?
Wydaje się trudno.
Ale tylko do momentu, gdy to uczynimy.
Zapraszam do wątpliwości, do zadawania pytań, do sceptycyzmu w stosunku do dzisiejszej rzeczywistości. Szczególnie zaś do tej, w którą uwierzyliśmy.

Wróg jest jeden
Kraj nie ma wroga zewnętrznego. Ma przede wszystkim wrogów wewnętrznych, którzy manipulują nami, i w ten sposób osiągają własne korzyści i budują potęgę obcych. Żadne 500+, żadna dodatkowa emerytura, żadne ograniczenia emerytalne czy Orliki nie budują naszego dobrostanu, bo nie budują naszego Państwa, bo nie usprawniają systemu i struktury. Stanowią jedynie zasłonę dla mafii politycznych i sił zawłaszczających państwo i kraj.

Ha-Joon Chang 23 Rzeczy, których nie mówią Ci o kapitaliźmie
Ha-Joon Chang 23 Rzeczy, których nie mówią Ci o kapitaliźmie

Profesor z Oxfordu, Koreańczyk Ha-Joon Chang, ekonomista badający cywilizacje świata, obeznany z różnymi kulturami, stwierdza jednoznacznie, że nie położenie geograficzne i nie zasoby naturalne, nie szczególna pracowitość i mądrość budują dobrostan społeczeństw i państw. – Jest to zależne od elit. Jeśli elity utożsamiają się z własnymi krajanami, z ludem, to kraj jest mocno rozwijany i osiąga w tym rozwoju nadzwyczajną wartość dodaną.
Jeśli klasa tzw. elit jest wyalienowana i nie utożsamia się z mieszkańcami, to kraj jest przegrany.
W Polsce wciąż trwa zjawisko wynarodowienia i wyalienowania „elit”, które opisał Przemysław Wielgosz5 w eseju: „Pięćset lat kacetu. Ojczyzna pańszczyzna.” I choć formalnie pańszczyzny już nie ma (została zniesiona nie przez elity kraju, została zniesiona – lecz przez zaborców) to system i struktura władzy wciąż dzielą społeczeństwo. Wciąż trawi nasz kraj innego rodzaju pańszczyzna, która dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Ludzie nie mają wpływu na to co dzieje się w ich państwie – w związku z tym nie traktują państwa jako swojego. Może być żydowskie, jankeskie czy niemieckie. Wydaje mi się, że dziś bój wciąż się toczy właśnie o to. Czyje ma być.

J.N.Lewicki, Rzeź galicyjska
J.N.Lewicki, Rzeź galicyjska

*
W taństwach autorytarnych, totalitarnych wiedza o zachowanich społecznych jest wykorzystywana od dawna. Goebels – minister niemieckiej propagandy nie wahał się masowym kłamstwem zarządzać i wpływać na masy.
Manipulacje społeczeństwem mają zupełnie inne realia niż kontrolowana manipulacja niewielkiej grupki ludzi lub pojedynczego człowieka.

Dzisiejsze realia są zdecydowanie inne niż w czasach Solomona Ascha. Jest wiele elementów, które mają wpływ na wybory dokonywane przez ludzi.
Z całą pewnością konformizm jaki wywołuje władza i jej oczekiwania nie zniknęły, i jeszcze długo nie znikną. Lecz władza nie jest masowa, więc masa nie może być w pełni konformistyczna. Konformizm żywi się u koryta (które ma różny kształt i zawartość). Koryta po prostu nie starczy. Ileż by nie było tych akcji 500+, Orlików, etc. Ludzie zaczną też ją (władzę) postrzegać prędzej czy później w sposób na jaki zasługuje, i nazywać po imieniu.
Czy tak wygląda prawda?

W służbie Polsce
W służbie Polsce

Psychologia społeczna – dziedzina nauki z pogranicza psychologii i socjologii badająca w jaki sposób obecność innych ludzi i ich działania wpływają na psychikę jednostki. Bada w jaki sposób ludzie wywierają wpływ na sposób myślenia, emocje i postawy innych ludzi zarówno nieświadomie, jak i celowym działaniem (Wikipedia).
Zapraszam do zajrzenia pod poniższe linki:
1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Ascha

2. Wojciech Błasiak: „Rola nieprawdy w systemie medialnym III Rzeczypospolitej” http://jow.pl/rola-nieprawdy-w-systemie-medialnym-iii-rzeczypospolitej/
3. Rzeczpospolita 08.02.2011: „Profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego w obronie prawdy” http://www.rp.pl/artykul/607247.html?print=tak

sygnatariusze listu: Prof. Lucjan Piela, dr Franciszek Rakowski, dr hab. Rafał Siciński, dr hab. Janusz Stępiński, dr hab. Leszek Stolarczyk, Prof. Krzysztof Woźniak, dr hab. Michał Cyrański, Prof. Zbigniew Czarnocki, Prof. Edward Darżynkiewicz, dr hab. Wojciech Grochala, Prof. Jan S. Jaworski, Prof. Marek K. Kalinowski, Prof. Tadeusz M. Krygowski, dr Piotr Leszczyński, Prof. Krzysztof A. Meissner, dr hab. Marek Pękała
4. Stanley Milgram – jeden z najwybitniejszych psychologów XX wieku, uczeń Solomona Ascha. http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Milgrama
5. Przemysław Wielgosz: „Pięćset lat kacetu. Ojczyzna – pańszczyzna.” http://lewica.pl/?id=26675&tytul=Przemys%B3aw-Wielgosz:-Pi%EA%E6set-lat-kacetu.-Ojczyzna-pa%F1szczyzna
6. http://sierkovitz.salon24.pl/277572,eksperyment-ascha

3 luty 2022 rok
Tworzenie autorytetów, także przez budowanie nieuki ma jeden cel. Nie jest nim dobrostan społeceństwa, lecz są to działania w kierunku pozbawienia społeczeństwa jego praw.

Artykuły powiązane

Common_raven_by_David_Hofmann.jpg

Czy rozdziobią nas kruki i wrony – rzecz nie tylko o krakaniu

Na straży ekologistycznych interesów zawsze stają „Gazeta Wyborcza” i TVN. Może się mylimy i sprawy toczą się w kierunku odwrotnym – na straży interesów tych grup medialnych dzielnie stoją ekologiści? Od czasu Rospudy wiemy też jak tworzyć rzeczywistość nie tylko wirtualną, jak realnie można wpływać na porządek prawny w państwie. Jak manewrować nie tylko tekstem czy kamerą, lecz również ludźmi. Parę dni temu mogliśmy nauczyć się, jak mamy krakać..

Pióro i ich kolekcjonowanie jest praktycznie niemożliwe w oparach absurdu legislacji III RP

Moja córka zbiera piórka

Ludzie interesują się różnymi rzeczami. Zbierają znaczki, etykiety od piwa, żelazka, zegary. Nie sposób wymienić. Moja córka zbiera piórka. Nie jest systematyczna ale niezwykle pazerna. Jak się na oczy jakieś napatoczy to koniec.
Czegóż to jeszcze nie zbierają. Zbierają bursztyn i szyszki, kamyczki i muszelki. To są części naszej natury. Na szczęście nie wszyscy, bo inaczej nie uświadczylibyśmy żadnego kamyczka w zasieku wzroku i pod stopą.
Ale lepiej dmuchać na zimne. I ograniczyć ludzką pazerność. Od czegóż mamy Ustawę ochrony przyrody, służby stojące na jej straży oraz stowarzyszenia ekologistyczne z tabunami wolontariuszy. Wspomogą i przypilnują Kowalskiego, w razie potrzeby szepną gdzie trzeba lub raban podniosą na okolicę czy tumult na cała Unię. Bo wśród nich też są przecież super fanatyczni zbieracze, i musi przede wszystkim dla nich wystarczyć. Prawda, Panie Macieju Nowicki, Ministrze od klęski do klęski … i wszyscy kolejni?

Fasada - Kościół Konkatedralny pw Bożego Ciała na Kamionku, Warszawaj

Rekolekcje w szkołach dobiegają końca

Ponad 10 lat temu opublikowałem artykuł o rekolekcjach w szkole. Uczęszczały na nie nie tylko moje dzieci. Artykuł był pokłosiem korespondencji z Minister Edukacji Narodowej.
Wprowadzenie religii do szkół to efekt rządu Jana Olszewskiego oraz Andrzeja Stelmachowskiego – obaj w latach 80-tych reprezentujący władze kościelne i Episkopat.
Religia w szkole to ewidentna porażka krótkowzrocznego chciejstwa kleru, wspierana przez wszystkie siły magdalenkowej transformacji. Po trzech dekadach wyraźnie widać, że te działanie nie wzmocniły Kościoła i ducha w społeczeństwie. Łatwo było to przewidzieć i były osoby, które miały tego świadomość.
Jestem przekonany, że są na świecie siły, które planują nie w perspektywie kilku dni, miesięcy czy wyborczego periodu, lecz w perspektywie dekad i jeszcze dłuższej. Zwykły zjadacz chleba, zajęty codzienną mitręga i wiązaniem końca z końcem nawet o tym nie myśli. Umykają mu też powolne przemiany i skutki odległych w czasie decyzji.
Strajk kobiet, napaść na kościoły.
To nie jest efekt nagły. To efekt długoletnich procesów. Wprzęgnięta w to jest machina polityczna wszystkich poliklik, na przemian od 1989 roku zarządzających państwem. To wynik tego zarządu lub realizacji narzuconych z zewnątrz projektów.

Fragment artykułu z Lasu Polskiego

Kontrybucja

Kontrybucja a prywatyzacja LP
Z pewnościa PiS nie osiagnie już takiego poziomu zaufania jak to było w roku 2015. Tym samym nie osiągnie wyniku wyborczego, który zagwarantuje mu miażdżącą przewagę w Sejmie. Przewgę niewykorzystaną lub przewagę zmarnotrawioną. Lub przewagę utopioną. Gołosłowne, jak zwykle, obietnice sanacji, w trakcie realizacji jedynie podwoiły zadłużenie państwa odziedziczone po poprzednim rządzie. Rządowi PO/PSL, podobnie jak PiS, „realizującym” się z sukcesem. Z pewności były/są to dla działaczy i sympatyków obu poliklik lata tłuste.
Przypominam kuriozalny epizod rabacji LP w celu zaspokojenia nieudacznictwa klasy sprawującej władzę. Klasy próżniaczej lub kasty szczególnie niedotykalnej.
Mamy więc rok 2014, gdy kometa przeszywała nieboskłon, a zachody słońca – często wyjatkowo czerwone wskazywały na nadchodzące, ale nieodgadnione i tajemnicze … Kontrybucja nałożona na Lasy przedłużyła agonię, ale nie uchronila. A fałszywka prywatyzacji wpłynęła i ma wpływać na nastroje ciemnego luda.

John Bull puszcza wiatry

Efekt cieplarniany puszczania wiatrów

Powstrzymajmy się od pierdów. Na początek tylko do 2040 roku.
Ludzkość od zawsze ambitnie pokonywała bariery, które stwarza natura. Lub stwarza sobie problemy, by je pokonywać lub z nimi walczyć. Nie zawsze ma to związek z realnymi problemami. Najczęściej tworzone są sztuczne, często wyrafinowane modele, dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, wzmacniane co jakiś czas nowymi koncepcjami. Wiadomo bowiem, że skupienie się na walce, w dodatku słusznej walce, może jednoczyć masy i kierować je w określoną stronę. To bardzo ważne, by Świat się jednoczył, by realizował jedynie słuszne cele, odrzucając cele niesłuszne. Powstrzymajmy się od pierdów.
Na początek tylko do 2040 roku.

Zrobieni w wariaka – rozmyślania przy czytaniu komentarzy

W 2011 roku „Polityka” zamieściła artykuł Jana Łukaszewicza pt.: „Zapuszczona Puszcza”. Od razu stał się przedmiotem ataku sam autor, tygodnik, Instytut, w którym autor pracował…
Czytając komentarze trudno uwierzyć, że dyskusja pojmowana przez świat nauki-nieuki ma polegać na krzykach, tupocie, ostracyźmie i cenzurze. Komentarze są świadectwem upadku, i są świadectwem stanu państwa – gdyż komentarz zamieścił także wiceminister środowiska Janusz Zaleski. Gore nam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *