Efekt cieplarniany puszczania wiatrów

Autor: Robert Grzeszczyk
9 listopada, 2021
image_pdfimage_print

W fazę końcową wchodzą negocjacje o ostatecznym wyglądzie praw związanych z emisją gazów cieplarnianych. Unia Europejska podjęła się szczegółowo uregulować te ważne dla społeczeństw kwestie.
John Bull puszcza wiatry
ohn Bull emits an explosive bout of flatulence at a poster of George III as an outraged William Pitt the Younger ticks him off. Newton’s etching was probably a comm

Nie tak dawno zadecydowano o tym, że ślimak jest rybą. Ta istotna dla Europejczyka kwestia została na szczęście definitywnie rozstrzygnięta. Co prawda nie uzgodniono zmian w systematyce ani ryb i ślimaków, lecz to już sprawy mniejszego znaczenia.
Aktualnie ciężar legislacji przesunął się w kierunku nadmiaru gazów cieplarnianych. Według unijnych demaskatorów i ich ekologicznego zaplecza, najistotniejszy jest dwutlenek węgla (CO2) i metan. To one zakłócają właściwy rozwój państw i społeczeństw UE deregulując globalny obieg materii.

Nie uzgodnione wątki

Ustalono parytety i strategie dla poszczególnych państw Unii. Teraz nad problemami eliminacji CO2 głowią się w parlamentach krajowych.

Czego się nie udało UE:

Wybuch wulkanu Etna
Wybuch wulkanu Etna na Sycylii

– nie udało się uzgodnić zapisów o szkodliwym wpływie gazów wulkanicznych i zobowiązaniu ich właścicieli do neutralizacji wyziewów w skali 5 procent rocznie; (Włosi nie dali się przekonać, mimo solennych zapewnień o unijnej pomocy),
– nie udało się wprowadzić zapisów o regulacji żywieniowej dla mieszkańców UE (i w perspektywie mogących stanowić przesłanie dla wszystkich mieszkańców Ziemi), mającej ograniczyć w krótkim czasie o 50 procent produkcję tzw.: „szkodliwych wiatrów”.

Eksperci szacują, że przeciętny mieszkaniec Ziemi produkuje rocznie około 1 kilograma „wiatrów”.

Ogromnego znaczenia nabiera więc sprawa ograniczenia ilości pierdów. Urzędnicy Unii nie mieli na uwadze jedynie indywidualnego powstrzymywania się obywateli. Do sprawy podeszli w sposób profesjonalny. Poprzez analizę diety określili najbardziej pożądany jej skład. Skład optymalny diety dla realizacji celu strategicznego jakim dla ludzkości staje się walka z ocieplaniem klimatu w wyniku antropogenicznego wzrostu ilości gazów cieplarnianych. Nie da się bowiem ukryć, że najbardziej antropogenicznym czynnikiem wzrostu ilości gazów cieplarnianych jest produkcja złych wiatrów, pierdów i bąków. Łącznie z czynnikiem demograficznym nabiera to coraz większego znaczenia. Właśnie te kwestie miały być przedmiotem unijnego Rozporządzenia. Analizy wykonane na potrzeby prac nad tym Rozporządzeniem wykazały, że możliwe jest docelowe ograniczenie zagrożeń nawet o 60-70 procent. Nie można obojętnie przejść obok takich możliwości. Wszyscy winniśmy się pochylić.

Polski wkład

Aktualnie w Sejmie toczą się prace nad naszym wkładem w walkę z ociepleniem i ograniczaniem produkcji gazów cieplarnianych. Czy posłowie uwzględnią wyniki analiz unijnych ekspertów?

Znaczącą rolę w pracach Unii odgrywali przedstawiciele naszego Ministerstwa Środowiska. Polska poszukuje bowiem innych możliwości zmniejszania ilości wytwarzanych gazów cieplarnianych. Nasze władze nie mogą się pogodzić ze stanowiskiem Unii, iż to górnictwo i spalanie węgla stanowią największe przeszkody na drodze ograniczania efektu cieplarnianego. Tak więc wskazywanie na inne, ważkie czynniki, może wspomóc tradycyjną polską energetykę. Pomóc w sukcesie wyborczym.

W Brukseli, niestety, prace zostały storpedowane przez rządy niektórych państw. Szczególnie kraje basenu Morza Śródziemnego, gdzie w diecie mieszkańców występuje w dużych ilościach czosnek, groch i fasola sprzeciwiały się wprowadzeniu proekologicznych zapisów. Polska jako jedno z nielicznych państw deklarowała wprowadzenie zmian na własnym terytorium. W najbliższym czasie można się spodziewać właściwych konsultacji w Grupie Wyszehradzkiej i państwach basenu Morza Bałtyckiego.

Glówna siedziba KE w Brukseli
Berlaymont

W kuluarach Berlaymont (główna siedziba Komisji Europejskiej w Brukseli) słychać było głosy, że: „…dla Polaków zdecydowanie ważniejsze są pokłady wysokokalorycznego węgla niż włoskie i francuskie pola z czosnkiem i kapustą, że Polacy ograniczą produkcję gazów cieplarnianych na drodze modernizacji konsumpcji żywności.”
Wiedząc, że rząd ma większość w Sejmie i niezbędną determinację, należy się spodziewać, iż Ustawa o zrównoważonym rozwoju i spożyciu żywności zostanie przyjęta.
Czy będą jakieś wyłączenia? Jak długi będzie okres przejściowy? Co zrobi Senat? Czy Prezydent będzie wetował? Czy ktoś zaskarży do Trybunału ….?
Analizowane były techniczne możliwości składowania pierdów w wyrobiskach kopalnianych. Jednak wysokie koszty (i możliwe ogromne odszkodowania w przypadku rozszczelnienia) nie pozwolą aktualnie wdrożyc tej technologii.

***

„Przy dzisiejszym stanie wiedzy () może to prowadzić
jedynie do odkrywania prawidłowości
powierzchownych, lub pozornych, opisujących raczej
środowisko uczonych niż przyrodę.”
Jerzy Dzik „ Dzieje życia na ziemi”

Minęło 10 lat – mamy listopad 2021 rok

Pamiętamy protesty górników i protesty PiS przeciwko zamiarom likwidacji kopalni i taniej energetyki węglowej (najtańszej w Polsce i najtańszej w Unii), które się działy w czasach złych rządów koalicji PO/PSL (https://tarnogorski.info/policja-strzelala-do-gornik/) .
Dziś już jest pozamiatane. Pozamiatane – bez protestów, bez huku i salw, dzięki wsparciu Piotra Dudy – tak, tego od Solidarności (która wcześniej wsparła rabację majątku narodowego) i innych związków zawodowych.

Piotr Duda
Piotr Duda przewodniczący Solidarności

Mamy kolejny szczyt klimatyczny i aktywność Polski w kierunku dalszego niszczenia leśnictwa (po stracie węgla, jeszcze tylko to jest naszym wspólnym dobrem prócz wód płynących). W kierunku bezpardonowego ograniczenia wolności i swobód pod pretekstem wirusowego zapalenia typu korona (które było rozpoznane i znane od co najmniej pół wieku). Ścigani są ci, co leczą a nagradzani ci, co podejmują się „obywatelskiego obowiązku nieleczenia” i zabijają w rok ponad 150 tysięcy Polaków – tylu, ilu na Wołyniu wyrżnęły bandy UPA, których legandę rządy Dobrej Zmiany wspomagają w silnym uchwycie braterskiego zaprzaństwa pod pomnikiem Bandery – czy liczyłeś, polski podatniku, jaką kwotą wsparłeś jego budowę?

Sylwia Spurek
Sylwia Spurek – Tweeter

Mamy też Posłankę Spurek Sylwię

Minęlo 10 lat. mamy „Fit for 55”, a w nim między innymi tezy o koniecznych zmianach w przyzwyczajeniach żywieniowych.
Sylwia Spurek reprezentuje polskich wyborców w unijnym parlamencie z ramienia Zielonych czy też biedroniowej Wiosny.
Wspomaga  unijny projekt „Fit for 55”, który z determinacją będzie nam układał rzeczywistość zgodnie z ideałami klimatyzmu i interesem … megakonsorcjów tak, by majątek świata w jeszcze większym stopniu stawał się własnością coraz mniejszej liczby „oświeconych i mądrych”, by lud miał pewność ich „humanitarnej opieki” nad nim.
Nie wystarczył Zielony Ład czy wcześniejsze działania, które zepchnęły racjonalność, wolną gospodarkę i wolność jednostki w niebyt. Próba narzucenia światu koncepcji ideologicznych, nie mających związku z prawdą, lecz z chęcią podtrzymywania neokolonialnego przywództwa, było możliwe jeszcze pół wieku temu, lecz nie w czasach ostatecznej deprecjacji dolara i upadku prymatu cywilizacyjnego. Zresztą całkiem zasłużonego upadku.
Sprobujmy popatrzeć z góry na ten chocholi taniec.
Możemy się śmiać lub kląć. Jest wielu, którzy wierzą i biorą aktywny udział – bo liczy się dziś i teraz.
Cassus Spurek, która została naznaczona doktoratem na Wydziale Prawa Warszawskiego Uniwersytetu, z pewnością powiedziałby wiele o kondycji nauki, społeczeństwa i państwa. To byłoby ciekawe studium, szczególnie, że są prace badawcze, które wskazują, iż pozbywanie się różnorodności żywieniowej przez wegan rodzić może problemy psychiczne1,2. To chyba normalne, że nasza fizjologia kształtowana przez tysiąclecia nie może być zmieniana w sposób gwałtowny bez szkody dla organizmu. Żadna „mądrość” nie pokona natury. Nawet „mądrość” doktoratu na Warszawskim Uniwersytecie i logiki nauczanej na tamtejszym Wydziale Prawa.
Publicznie wskazując na gwałty na krowach, Spurek nie dostrzega tego, że selekcja w zakresie zaopatrzenia w żywność ma równie długą historię. Jest elementem tysiącletnich cywilizacyjnych zmian społecznych i specjalizacji. Nie dotyczy tylko hodowli zwierząt, lecz także uprawy roślin.
Jeśli „Fit for 55” wraz z naszą doktor prawa jest przekonany o szkodliwej dla klimatu hodowli zwierząt w celach ich zjedzenia, a nie dostrzega problemów związanych z przemysłową uprawą roślin, czy choćby i ludzkich pierdów, to koncept Pani doktor, jej Zielonej partii czy „wiosennej tęczy” niewiele jest wart. Może nawet po głębszej analizie stanowić o homofobicznej histerii wobec zwyczajów wielu ludzi czy całych cywilizacji.
Skoro hodowla zwierząt przynosi niekorzystny wpływ na ziemski klimat to czy ograniczanie spożycia mięsa będzie miało znaczenie (faktyczne i etyczne) jeśli nie ograniczymy negatywnego wpływu ludzkiej fizjologi? Fizjiologii mającej postać niewidocznych, lecz jednak odczuwalnych wydzielin gazowych, szczególnie burzliwych po spożyciu określonych produktów roślinnych, w tym tych dedykowanych weganom i wegankom takim jak moja bohaterka – Sylwia Spurek. A może Panią Sylwię nie dotykają fizjologiczne procesy po spożyciu grochu czy ciecierzycy?

***

W zamierzchłych czasach rządów koalicji PO / PSL zdarzało mi się pisać dla Wiadomości 24 – portalu PolskaPress sp. z o.o. Artykuł ukazał się pierwotnie na stronie portalu W24 w 2011 roku, został przeniesiony na stronę Nasze Miasto, niemal jednocześnie z kradzieżą autorstwa przez koncern prasowy Polska Press Sp. z o.o (własność kapitału niemieckiego – standard także niemiecki na rynek polski).
Autorstwo zostało przywrócone w roku bieżącym, w wyniku pisemnej interwencji. Przez dwa lata redakcja nie reagowała na e-maila w tej sprawie. Redakcja wycenia każdorazowe udostępnienie artykułu z portalu Nasze Miasto (bo taką dziś nosi nazwę dawny portal Wiadomości 24) na kwotę 250 zł. Za zawłaszczenie ponad 150 artykułów do dziś nie doczekałem się żadnej rekompensaty, krótkie ubolewanie.
Czas leci i nie pyta, i sam stałem się właścicielem portalu, postanowiłem przypomnieć artykuł i uzupełnić go o całkiem dzisiejsze elementy. Bo życie nie tylko wypełniło moja pierwotną, satyryczną fantastykę, ale wyprzedziło ją i daje nam nadzieję na znacznie więcej.

1 – Czy weganizm powoduje choroby psychiczne? Naukowcy przyglądają się tej kwestii
2 –
UE wyeliminuje mleko i mięso? Spurek triumfuje i pokazuje dokument

3 – https://www.tvp.info/56084747/sylwia-spurek-tego-nie-toleruje-nie-moga-zjesc-kanapki-z-jajkiem-wytrzymuja-srednio-pol-roku-i-odchodza-znerwicowani
4 – https://polskawlesie.pl/panstwo/ocieplenie-klimatu-czy-zmiany-klimatyczne – w 1972 czołowi naukowcy świata wskazywali na zagrożenie lodowcem, a dyskusje o zagrożeniu zlodowaceniem miały miejsce w ONZ;
5 – https://polskawlesie.pl/las/ekologizm-a-ekologia-narodowy-program-lesny-czy-narodowy-i-czy-lesny

 

 

Artykuły powiązane

Common_raven_by_David_Hofmann.jpg

Czy rozdziobią nas kruki i wrony – rzecz nie tylko o krakaniu

Na straży ekologistycznych interesów zawsze stają „Gazeta Wyborcza” i TVN. Może się mylimy i sprawy toczą się w kierunku odwrotnym – na straży interesów tych grup medialnych dzielnie stoją ekologiści? Od czasu Rospudy wiemy też jak tworzyć rzeczywistość nie tylko wirtualną, jak realnie można wpływać na porządek prawny w państwie. Jak manewrować nie tylko tekstem czy kamerą, lecz również ludźmi. Parę dni temu mogliśmy nauczyć się, jak mamy krakać..

Pióro i ich kolekcjonowanie jest praktycznie niemożliwe w oparach absurdu legislacji III RP

Moja córka zbiera piórka

Ludzie interesują się różnymi rzeczami. Zbierają znaczki, etykiety od piwa, żelazka, zegary. Nie sposób wymienić. Moja córka zbiera piórka. Nie jest systematyczna ale niezwykle pazerna. Jak się na oczy jakieś napatoczy to koniec.
Czegóż to jeszcze nie zbierają. Zbierają bursztyn i szyszki, kamyczki i muszelki. To są części naszej natury. Na szczęście nie wszyscy, bo inaczej nie uświadczylibyśmy żadnego kamyczka w zasieku wzroku i pod stopą.
Ale lepiej dmuchać na zimne. I ograniczyć ludzką pazerność. Od czegóż mamy Ustawę ochrony przyrody, służby stojące na jej straży oraz stowarzyszenia ekologistyczne z tabunami wolontariuszy. Wspomogą i przypilnują Kowalskiego, w razie potrzeby szepną gdzie trzeba lub raban podniosą na okolicę czy tumult na cała Unię. Bo wśród nich też są przecież super fanatyczni zbieracze, i musi przede wszystkim dla nich wystarczyć. Prawda, Panie Macieju Nowicki, Ministrze od klęski do klęski … i wszyscy kolejni?

Fasada - Kościół Konkatedralny pw Bożego Ciała na Kamionku, Warszawaj

Rekolekcje w szkołach dobiegają końca

Ponad 10 lat temu opublikowałem artykuł o rekolekcjach w szkole. Uczęszczały na nie nie tylko moje dzieci. Artykuł był pokłosiem korespondencji z Minister Edukacji Narodowej.
Wprowadzenie religii do szkół to efekt rządu Jana Olszewskiego oraz Andrzeja Stelmachowskiego – obaj w latach 80-tych reprezentujący władze kościelne i Episkopat.
Religia w szkole to ewidentna porażka krótkowzrocznego chciejstwa kleru, wspierana przez wszystkie siły magdalenkowej transformacji. Po trzech dekadach wyraźnie widać, że te działanie nie wzmocniły Kościoła i ducha w społeczeństwie. Łatwo było to przewidzieć i były osoby, które miały tego świadomość.
Jestem przekonany, że są na świecie siły, które planują nie w perspektywie kilku dni, miesięcy czy wyborczego periodu, lecz w perspektywie dekad i jeszcze dłuższej. Zwykły zjadacz chleba, zajęty codzienną mitręga i wiązaniem końca z końcem nawet o tym nie myśli. Umykają mu też powolne przemiany i skutki odległych w czasie decyzji.
Strajk kobiet, napaść na kościoły.
To nie jest efekt nagły. To efekt długoletnich procesów. Wprzęgnięta w to jest machina polityczna wszystkich poliklik, na przemian od 1989 roku zarządzających państwem. To wynik tego zarządu lub realizacji narzuconych z zewnątrz projektów.

Fragment artykułu z Lasu Polskiego

Kontrybucja

Kontrybucja a prywatyzacja LP
Z pewnościa PiS nie osiagnie już takiego poziomu zaufania jak to było w roku 2015. Tym samym nie osiągnie wyniku wyborczego, który zagwarantuje mu miażdżącą przewagę w Sejmie. Przewgę niewykorzystaną lub przewagę zmarnotrawioną. Lub przewagę utopioną. Gołosłowne, jak zwykle, obietnice sanacji, w trakcie realizacji jedynie podwoiły zadłużenie państwa odziedziczone po poprzednim rządzie. Rządowi PO/PSL, podobnie jak PiS, „realizującym” się z sukcesem. Z pewności były/są to dla działaczy i sympatyków obu poliklik lata tłuste.
Przypominam kuriozalny epizod rabacji LP w celu zaspokojenia nieudacznictwa klasy sprawującej władzę. Klasy próżniaczej lub kasty szczególnie niedotykalnej.
Mamy więc rok 2014, gdy kometa przeszywała nieboskłon, a zachody słońca – często wyjatkowo czerwone wskazywały na nadchodzące, ale nieodgadnione i tajemnicze … Kontrybucja nałożona na Lasy przedłużyła agonię, ale nie uchronila. A fałszywka prywatyzacji wpłynęła i ma wpływać na nastroje ciemnego luda.

Zrobieni w wariaka – rozmyślania przy czytaniu komentarzy

W 2011 roku „Polityka” zamieściła artykuł Jana Łukaszewicza pt.: „Zapuszczona Puszcza”. Od razu stał się przedmiotem ataku sam autor, tygodnik, Instytut, w którym autor pracował…
Czytając komentarze trudno uwierzyć, że dyskusja pojmowana przez świat nauki-nieuki ma polegać na krzykach, tupocie, ostracyźmie i cenzurze. Komentarze są świadectwem upadku, i są świadectwem stanu państwa – gdyż komentarz zamieścił także wiceminister środowiska Janusz Zaleski. Gore nam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *