Była taka księgarnia
Na rogu Świętokrzyskiej i Jasnej w Warszawie istniała w latach 70-tych XX wieku nietypowa w tamtym okresie księgarnia -„Tania książka”. Tu lądowały resztki niesprzedanych nakładów, czy też zrzuty z księgarni. Zadziwiające, że trafiały też dzieła Lenina. Z pewnością było to niedopatrzenie, ktoś nie dopilnował. Ale trafiało tu wiele cennych pozycji. Często tu zaglądałem, gdyż tylko częstotliwość gwarantowała upolowanie „białych kruków” w cenie makulatury. Tu też kupowałem mapy. Między innymi kupiłem mapę okolic Zalewu Zegrzyńskiego (zaporę uruchomiono w 1963 roku).
Lubię mapy papierowe do dziś. Mam ich sporo, a jedna z nich, najstarsza, wydana w okresie CK Austrii, rejonu Beskidu Niskiego szczególnie mi bliskiego, oprawiona i przykryta specjalnym szkłem antyrefleksyjnym, stanowi dla mnie wartość nie tylko materialną.
Lubię przeglądać mapy, porównywać te stare z nowymi, i z dzisiejszym stanem obszarów zapisanych na papierze przed wieloma laty.
Gdy jadę palcem po mapie Okolic Zalewu Zegrzyńskiego, przekraczając most w Zegrzu, po prawej, czyli wschodniej stronie widzę drugą – mniejszą część miasteczka, a jeszcze dalej na wschód zaznaczony jest punkt: Ruiny Dworku Szaniawskiego.
Klub Profesora Tutki
Pewnie mało kto pamięta krótkie filmy z opowieściami Profesora Tutki, w którego postać wcielił się Gustaw Holoubek. Ja pamiętam, choć dzieckiem byłem gdym je oglądał. Zaledwie kilkunastominutowe opowieści, pogodne, lekko ironiczne i mądre. Zaskakujące. Bazowały na opowiadaniach Jerzego Szaniawskiego. Mapa wskazała mi miejsce, w którym prawdopodobnie żył, tworzył, umarł?
Te filmy, fascynujące dla mnie do dziś, powodowały, że punkt na mapie w Zegrzynku stał się dla mnie celem. Nie dążyłem bezwzględnie do jego poznania, ale zawsze, gdym obok przejeżdżał, kusił i obrastał zagadkowością. Tak jak ciekawiła sama postać pisarza. Co za człowiek stworzył Tutkę? Czy to wyłącznie wyobraźnia autora, czy jednak elementy autobiografii?
Choć w szkole lekturą była sztuka Jerzego Szaniawskiego „Dwa teatry”, znana w Polsce i na świecie, to dla mnie Szaniawski jest autorem przede wszystkim opowiadań Profesora Tutki. Przeniesione na taśmę filmową przez Andrzeja Kondratiuka w latach 1966/1968, wyjątkowo jeszcze siermiężnego PRL-u, minimalistycznymi kosztami i formą, scenografią, ale doborową obsadą i kompozycjami muzycznymi do dziś zachwycają. Swoisty styl, lekka ironiczna, ale zawsze mądra treść i jakże zaskakujące przesłanie.
„Profesor Tutka wyjaśnia sens tajemniczego rysunku” – ok. 14 min.
Zegrzynek
Wielokrotnie myślałem o tym miejscu na mapie. I w końcu latem 2019 roku trafiłem do Zegrza. Ponieważ znałem historię piaszczystej górki zwanej „Głodowką” przy „pałacu generałów” (w rzeczywistości Krasińskich) w Zegrzu, tu rozpoczęliśmy zwiedzanie okolicy. Odszukaliśmy „Głodówkę”, pospacerowaliśmy po starym parku i wybrzeżu jeziora, spróbowaliśmy kawy. Później podążyliśmy do Serocka, pozytywnie spojrzałem na odbudowany Rynek i próbowałem zlokalizować ruinę Dworu Szaniawskich.
W mikro przewodniku po okolicy Jeziora Zegrzyńskiego możemy znaleźć taką krótką historię:
„W uroczo położonym miejscu, tuż nad Jeziorem Zegrzyńskim, w kompleksie leśnym znajdują się ruiny dworku i zabudowań gospodarczych rodziny Szaniawskich. Dworek wzniesiony został w roku 1838. Tuż obok znajdują się pozostałości po dawnym młynie parowym, który w połowie XIX w. był jednym z największych i najnowocześniejszych nie tylko w Królestwie Polskim, ale i w Europie. W latach 80-tych XIX w. posadę dyrektora młyna objął Adam Zygmunt Szaniawski, który wraz z żoną Wandą zamieszkał w drewnianym dworku w pobliżu młyna. W lutym 1886 r. urodził się we dworze Jerzy Szaniawski (późniejszy dramaturg, felietonista i pisarz). Na początku 20-stulecia młyn spłonął. Szaniawscy znaleźli się w trudnej sytuacji – wyjściem okazało się założenie w Zegrzynku letniska.
Położenie dawnego młyna i dworku jak najbardziej przemawiały za tym. Zresztą już wcześniej, przed pożarem, Szaniawskich odwiedzali w Zegrzynku przedstawiciele świata kultury, wśród nich Maria Konopnicka, Deotyma, Konrad Prószyński, Eliza Orzeszkowa i Ignacy Kraszewski. Letnisko rozwijało się, dworek z czasem został przebudowany i dostosowany do nowych funkcji. Szaniawski umiera w 1970 r., siedem lat później, dworek zamieszkiwany przez wdowę po nim płonie doszczętnie w niejasnych okolicznościach. Otaczający ruiny las, porastający malowniczo ukształtowaną krawędź erozyjną i wąwóz uznane zostały w 1977 r. za rezerwat przyrody zwany „Wąwozem Szaniawskiego”. (http://www.jezioro.zegrzynskie.pl/pl/pr/Jadwisin-Dworek-Szaniawskich )
Nie jest dobrze zaprogramowane dotarcie doń w popularnych aplikacjach GPS. Już dawałem za wygraną, gdy wyjeżdżając z Serocka, udało się w końcu namierzyć poszukiwane przez nas miejsce. Do Zegrzynka najlepiej dojechać od strony Jadwisina. Zjechać można z głównej drogi aż nad brzeg Zalewu do przystani żeglarskiej Milo. A od niej kierując się na zachód, drogą prowadzoną ponad Ośrodkiem Milo szybko doszliśmy do murowanych słupów bramy wjazdowej, za którymi widoczne są kamienne schody. Ceglane, masywne i wysokie słupy bramy, kamienne schody i resztki piwnic to wszystko, co ocalało po pożodze. To jedyny ślad po Jerzym Szaniawskim i Profesorze Tutce. Żałosny to obraz.
Region pamięta o swoim mieszkańcu. Pamiętają nauczyciele i uczniowie szkoły z Jadwisina, pamiętają mieszkańcy i włodarze gminy Serock, wspomaga Miasto Legionowo.
W skali kraju wciąż jakby wisiała nad tym miejscem uchwała Związku Literatów Polskich z roku 1949, która zepchnęła Jerzego Szaniawskiego (razem z Zawieyskim, jako niepodporządkowujących się nowym, socrealistycznym trendom) w czeluść zapomnienia i niebytu na długie lata. Państwo i jego centralne urzędy, mimo upływającego czasu, wciąż są zarobione zmieniającymi się kwestiami ideologii i nie mają czasu na żadne „uniwersalizmy” i szacunek dla wybitnych jednostek.
Wspierajmy jednak działania Serocka na rzecz przywrócenia znaczenia temu miejscu i pisarzowi, którego dzieło do dziś niesie wartościowy i świeży przekaz.
By bliżej poznać nie tylko miejsce, lecz samego człowieka i pisarza Jerzego Szaniawskiego proszę otworzyć poniższe źródła:
Jerzy Szaniawski – nota biograficzna
Nieznany Jerzy Szaniawski
Szalona Pani na Zegrzynku. Uwiodła i zrujnowała Szaniawskiego
„W lutym br. Urząd Miasta i Gminy w Serocku ponownie zwrócił się z propozycją współpracy do obecnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z nadzieją na podjęcie działań w tej sprawie.” – luty 2018 rok
http://www.kurier-w.pl/dworek-szaniawskich-zegrzynku-prosba-ministra/
Klub profesora Tutki