Nie ja to wymyśliłem. Pomysł podsunął mi sam M. Dorożała – aktualny wiceminister KLIMATU (czyż to nie śmieszne, że jest Ministerstwo Klimatu – i dedykuje klimatowi określoną legislację, wskazówki, etc.. – moje poczucie humoru, przepraszam). Otóż M. Dorożała napomknął, że obecność polskiej części Puszczy na Liście Dziedzictwa jest zagrożona. Postanowiłem więc się postarać, i … pomóc UNESCO. Bo w końcu Dziedzictwo to brzmi dumnie! Nieprawdaż? Więc każde działanie ośmieszające lub niszczące to pojęcie, jak i obszar tak nazywany powinno natychmiast spotkać się z surową reprymendą. Dziedzictwo Kulturowe i Naturalne na obszarze polskiej części Puszczy przyznano w 1979 roku a w 1992 poszerzono o część białoruską. Dawno. Można było dopieścić, wzmocnić … Obszary Dziedzictwa UNESCO nie budzą kontrowersji, i jednoczą społeczność nie tylko lokalną, krajową, lecz także międzynarodową. Ale nie w Puszczy, nie po jej polskiej stronie. Tu doszło do ogromnych zmian przyrodniczych, kulturowych, bytowych, społecznych. Do strat, zniszczeń, tragedii.